Rosja przed rozpoczęciem wojny była i tak strukturalnie słaba, a będzie jeszcze słabsza - ocenił były ambasador Janusz Reiter, gość programu "Horyzont". Rosja właściwie już przegrała i to w sensie realnym - dodał.
Janusz Reiter, były ambasador Polski w USA i Niemczech był w sobotę gościem programu "Horyzont" w TVN24. Jak mówił, "Ukraina walczy w tej chwili o jak najlepsze warunki zakończenia tej wojny i o to, żeby mieć szansę na odbudowę kraju i umocnienie go". - A jak słyszeliśmy rząd ukraiński, chyba nikt nie spodziewa się szybkiego zakończenia - zaznaczył.
W jego ocenie "szansa Ukrainy na dobry wynik zależy od tego, na ile uda się Ukrainie obronić przed militarnym atakiem Rosji, a po drugie zależy od tego, ile Ukraina będzie miała wsparcia polegającego na nacisku na Rosję". - Po trzecie, ile będzie miała wsparcia politycznego, kiedy rozpoczną się ewentualne negocjacje - dodał Reiter.
Reiter: Rosja właściwie już przegrała
Zdaniem byłego ambasadora, "Rosja właściwie już przegrała". - I to nie są tylko puste słowa. Nie chodzi tyle o to, że Rosja moralnie jest przegrana, bo należy domniemywać, że Władimir Putin gwiżdże na moralne potępienie. Ale Rosja przegrała w sensie realnym - podkreślił.
- Warto sobie uświadomić, że to państwo przed rozpoczęciem wojny było i tak strukturalnie słabe, a będzie jeszcze słabsze. To państwo bez złóż ropy, gazu i węgla nie ma w zasadzie niczego oprócz broni nuklearnej. To wystarczy do tego, żeby straszyć. Ale możliwości, żeby zapewnić społeczeństwu rosyjskiemu warunków życia takich, jakich ono oczekuje, były niewielkie, a po tej wojnie będą jeszcze mniejsze. Rosja będzie izolowana w świecie, a gospodarczo będzie osłabiona - mówił gość "Horyzontu".
Źródło: TVN24