Służba Bezpieczeństwa Ukrainy twierdzi, że przechwyciła wiadomości, które miał napisać rosyjski żołnierz walczący w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy. W odpowiedzi do znajomego, który pytał, jak idzie walka, żołnierz miał odpisać, że Rosjanie dostają "wp***dol" od Ukraińców, a ze względu na problemy z zaopatrzeniem zjedli psa.
"Jest ch***wo, Ukraińcy spuszczają nam wp***dol, nie mamy co jeść. Dziś zjedliśmy Yorkshire teriera" - napisał rosyjski żołnierz, który przebywa w okupowanym przez Rosję obwodzie chersońskim - przekazała SBU, udostępniając fragment prywatnej korespondencji datowanej na 18 maja.
Jak miał napisać wskazany w niej żołnierz, "w wojsku nie działa logistyka, przez co towarów nie da się dostarczyć". Mężczyzna poprosił rozmówcę o pożyczkę pieniędzy na zakup jedzenia.
Ukraiński wywiad: rosyjskie wojska mają problemy z zaopatrzeniem
O problemach rosyjskiego wojska z zaopatrywaniem swoich oddziałów informował w weekend ukraiński wywiad wojskowy. Dowódcy zabraniają wyjazdów aut wojskowych do ewakuowania rannych i dowożenia produktów i paliwa z obawy przed utratą sprzętu.
W komentarzu na serwisie Telegram wywiad podał, że do tej pory rosyjskie oddziały zaopatrzenia zaangażowały 45 procent posiadanych pojazdów, a "mimo to okazało się, że system logistyczny nie jest w stanie zapewnić potrzeb znacznej liczby wojsk w odległości ponad 100 kilometrów od granicy Rosji". Jak dodano, "aby uniknąć odpowiedzialności za utratę sprzętu, dowódcy oddziałów zaopatrzenia materiałowo-technicznego wojsk okupacyjnych zabraniają kierowcom ewakuowania rannych i dowożenia produktów, i paliwa do oddziałów na linii frontu".
Źródło: PAP