Apel do mieszkańców Baszkirii. "Kilka pokoleń zapłaci za chciwość moskiewskich szaleńców"

Źródło:
PAP
Poborowi z zaanektowanego Krymu są wysyłani na front ukraiński. Nagranie archiwalne
Poborowi z zaanektowanego Krymu są wysyłani na front ukraiński. Nagranie archiwalne
Archiwum Reuters
Poborowi z zaanektowanego Krymu są wysyłani na front ukraiński. Nagranie z listopada 2022 rokuArchiwum Reuters

Aspiracje Baszkirów, aby samodzielnie stanowić o losach ojczyzny i pracować na rzecz własnego narodu są dla nas całkowicie zrozumiałe – podkreślił ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow. W odezwie do mieszkańców Baszkirii zwrócił uwagę, że walczyć o to muszą jednak nie w Ukrainie, lecz przeciwko Kremlowi.

"W okresie służby w wojsku jednym z moich najlepszych kolegów był Baszkir. Niedawno przeglądałem statystyki strat rosyjskich sił okupacyjnych na Ukrainie. Skłoniło mnie to do napisania tego tekstu - swego rodzaju apelu do mojego towarzysza broni i całego narodu baszkirskiego" - podkreślił ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w artykule opublikowanym przez agencję Interfax-Ukraina.

Zauważył, że czteromilionowa Baszkiria, położona na granicy Europy i Azji i zamieszkała w większości przez Baszkirów i Tatarów, zajmuje wśród rosyjskich regionów siódme miejsce pod względem liczby ludności i dziesiąte pod względem udziału w PKB kraju. Niemniej, w 2022 roku republika plasowała się dopiero na 20. pozycji pod względem jakości życia i w trzeciej dziesiątce, jeśli chodzi o warunki socjalne zapewniane rodzinom.

"Jednocześnie, według rosyjskich, a nie ukraińskich danych, Baszkiria zajmuje czwarte lub piąte miejsce wśród regionów Rosji w statystykach dotyczących liczby żołnierzy poległych na Ukrainie" - zwrócił uwagę.

Minister obrony Ukrainy apeluje do mieszkańców Baszkirii

"Powstaje pytanie: dlaczego Baszkirzy giną z dala od swojego domu? Czy Ukraińcy są wrogami Baszkirów? Nie. Czy Ukraińcy naruszają obywatelskie, narodowe i kulturalne prawa Baszkirów? Nie. Wszystko to robią inni ludzie. Oni jednak nie mieszkają w Ukrainie, lecz w Moskwie" - przekonywał Reznikow.

"Ofiary nie poprawią sytuacji waszego narodu, ale tylko ją pogorszą. Obecnie ponosicie zbiorową odpowiedzialność za rosyjskie zbrodnie. Ludzi z Baszkirii zamieniono w morderców. Kilka pokoleń Baszkirów zapłaci za chciwość moskiewskich szaleńców. I za słabość waszych przywódców, którzy boją się oprzeć presji Kremla" - przekonywał minister.

"Zabierzcie swoich ludzi z Ukrainy i przekażcie w nasze ręce zbrodniarzy wojennych. Wówczas staniemy się sojusznikami w budowaniu jak najlepszej przyszłości dla naszych narodów. Kreml już przegrał tę wojnę. Wspólnie zmusimy go do porzucenia imperialnych ambicji" - zaapelował Reznikow.

Apel do Sojuszu Rdzennych Narodów Rosji

W poniedziałek doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko opublikował na Twitterze odezwę organizacji, która określiła się jako Sojusz Rdzennych Narodów Rosji.

Aktywiści wezwali mieszkańców obwodów biełgorodzkiego, nowogrodzkiego i woroneskiego, a także Czuwaszji i Karelii do "porzucenia mafijnego reżimu" Putina i "rozpoczęcia procesu dezintegracji Federacji Rosyjskiej". W ocenie Sojuszu powinno się to dokonać w wyniku referendów, w których ludność pięciu regionów opowiedziałaby się za proklamowaniem niepodległości.

Również w poniedziałek ugrupowania określające się jako Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i "wyzwalają" spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne.

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te "prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim", co jest "konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy".

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: PAP