Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii oraz Jewgienij Prigożyn, magnat biznesowy, stojący na czele Grupy Wagnera, skrytykowali publicznie rosyjskich przywódców wojskowych po tym jak Ukraińcy weszli do miasta Łyman we wschodniej Ukrainie. Kadyrow napisał, że "niekompetentny" generał, który zarządzał tam rosyjskimi wojskowymi, powinien być teraz "wysłany na front, aby zmyć z siebie wstyd krwią".
W sobotę rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj poinformował, że ukraińska armia weszła do okupowanego przez siły rosyjskie Łymanu i że trwają tam walki. Mówił też, że rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest okrążone. Natomiast ukraiński resort obrony napisał, że "prawie wszyscy rosyjscy żołnierze rozmieszczeni w Łymanie zostali pomyślnie przerzuceni albo do worków na zwłoki, albo do ukraińskiej niewoli".
Z kolei rosyjskie ministerstwo obrony przekazało, że "w związku z powstałym zagrożeniem okrążenia" jego wojska zostały wycofane na "korzystniejsze" pozycje.
Łyman to miasto w obwodzie donieckim, położone przy granicy z obwodem ługańskim, na wschód od rzeki Doniec.
"Dwaj wpływowi zwolennicy" Putina krytykują wojskowych
"New York Times" pisze, że "dwóch wpływowych zwolenników" prezydenta Władimira Putina zwróciło się w sobotę przeciwko rosyjskim przywódcom wojskowym po tym, jak nakazali oni wycofanie się z "kluczowego miasta" na wschodzie Ukrainy, czyli Łymanu. Zdaniem dziennika taka reakcja to "uderzający znak sprzeciwu w rosyjskiej elicie, który pojawia się w momencie, gdy Kreml próbuje stworzyć obraz siły i jedności".
Tymi dwoma "wpływowymi zwolennikami" są Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii oraz Jewgienij Prigożyn, magnat biznesowy, nazywany często "kucharzem Putina", który stoi na czele Grupy Wagnera, związanej z Kremlem prywatnej firmy wojskowej.
Kadyrow napisał na Telegramie o "niekompetentnym" generale spod Łymania, który powinien być teraz "wysłany na front, aby zmyć z siebie wstyd krwią".
"Nie wiem, co rosyjskie Ministerstwo Obrony raportuje naczelnemu dowódcy. Ale w mojej osobistej opinii należy podjąć bardziej drastyczne środki, aż do ogłoszenia stanu wojennego na obszarach przygranicznych i użycia broni jądrowej krótkiego zasięgu".
Jewgienij Prigożyn wydał później oświadczenie, w którym przekazał, że zgadza się z Kadyrowem. Zaapelował, aby wysłać rosyjskich przywódców wojskowych, odpowiedzialnych za wycofanie się z Łymanu, "boso z karabinami maszynowymi prosto na front".
"Furia" po utracie przez Rosję miasta Łyman
"New York Times" przypomina, że "wojskowe przywództwo Kremla, w tym minister obrony Siergiej Szojgu, bliski współpracownik Putina, spotykało się w ostatnich miesiącach z coraz bardziej miażdżącą krytyką ze strony niektórych prowojennych rosyjskich blogerów, którzy postrzegają ich jako skorumpowanych biurokratów, odnoszących porażki w roli wojskowych strategów". Jak dodaje, ta krytyka zwiększyła się jeszcze po odwrocie Rosji w północno-wschodniej Ukrainie w zeszłym miesiącu.
"Ale furia w sobotę po utracie przez Rosję miasta Łyman, kluczowego węzła kolejowego, była niezwykła, (...), pod względem faktu, że pochodziła nie tylko od komentatorów w mediach społecznościowych, ale także od starszych sojuszników Putina" - zauważa "NYT".
Źródło: New York Times
Źródło zdjęcia głównego: chechnya.gov.ru