Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan złożył w piątek niezapowiedzianą wizytę w Kijowie. Jak zapewnił, po zbliżających się wyborach środka kadencji w USA amerykańskie wsparcie dla Ukrainy pozostanie niezachwiane.
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan spotkał się w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, szefem jego biura Andrijem Jermakiem i z wojskowymi.
Sullivan został poinformowany o sytuacji na froncie, procesie realizacji tzw. umowy zbożowej i rosyjskich atakach na ukraińską infrastrukturę krytyczną - przekazał Jermak podczas wspólnego briefingu. Rozmawiano też m.in. o "jak najszybszym" przekazaniu Ukrainie środków obrony powietrznej - dodał szef biura prezydenta.
Doradca Białego Domu zapewnił z kolei, że wsparcie ze strony USA po wtorkowych wyborach do Kongresu, niezależnie od ich wyniku, pozostanie niezachwiane - podał Reuters. Sullivan podkreślił, że prezydent Joe Biden jest oddany dwupartyjnej współpracy, "niezależnie od scenariusza", by utrzymać wsparcie dla Ukrainy w dziedzinie gospodarki, spraw humanitarnych i bezpieczeństwa.
Ocenił też, że płynące z Rosji deklaracje na temat gotowości do negocjacji pozostają tylko deklaracjami.
Nowy pakiet pomocy wojskowej
W piątek Pentagon ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, wart 400 mln dolarów; będzie zawierał 45 czołgów T-72 zmodernizowanych w Czechach. Dodatkowo wyremontowanie 45 czołgów opłaci Holandia. Ponadto USA wyślą 250 pojazdów opancerzonych M1119 oraz przystosują do użytku 250 rakiet do systemów obrony powietrznej Hawk. Wysłanie czterech tych systemów zapowiedziała Hiszpania.
Źródło: PAP