Rosyjscy żołnierze umieścili granat w pianinie 10-letniej mieszkanki Buczy. Tragedii udało się uniknąć tylko dzięki uwadze jej matki - poinformował w czwartek wieczorem wiceszef ukraińskiego MSW Anton Geraszczenko. Jak twierdzą ukraińskie służby, Rosjanie masowo podkładają ładunki wybuchowe w Ukrainie, a rozminowywanie kraju może potrwać nawet 10 lat.
Rosyjscy okupanci ukryli granat w mechanizmie młoteczkowym instrumentu. Kiedy rodzina wróciła do Buczy po wyjeździe Rosjan, znaleziono śmiercionośny ładunek wybuchowy.
"Mieszkanka Buczy Tatiana Monko po powrocie do domu, oprócz pogromu, odkryła także śmiertelną pułapkę, która w cudowny sposób nie zadziałała. Rosyjscy dranie, jak zwykle, wykazali się szczytem cynizmu - pod młotkami pianina należącego do jej dziesięcioletniej córki umieścili granat WOG-25P" - napisał na Telegramie Geraszczenko. Jak dodał, "dzięki czujności kobiety nikomu nic się nie stało, a wezwani przez nią saperzy wyciągnęli i rozbroili granat". Minister zamieścił na komunikatorze także zdjęcie rzeczonego granatu.
Wspomniany WOG-25P to tak zwany granat "odskokowy" - po jego upadku wybuch prochu czarnego podrzuca go na wysokość około metra i dopiero wówczas następuje detonacja właściwego ładunku granatu.
Wielkie pole minowe
Bucza była miejscem licznych zbrodni przypisywanych wojskom rosyjskim. Zamordowano tam kilkudziesięciu mieszkańców, wiele ciał miało ręce związane za plecami.
Według szefa ukraińskiej Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ołeha Bondara jedną z głównych negatywnych konsekwencji inwazji wojsk rosyjskich na terytorium kraju jest masowe podłożenie ładunków wybuchowych, których użycie jest zabronione przez prawo międzynarodowe.
Jego zdaniem, wnioskując z doświadczeń międzynarodowych, należy przyjąć, że rozminowywanie Ukrainy może zająć od pięciu do dziesięciu lat.
Źródło: PAP, NV.ua
Źródło zdjęcia głównego: Photo by Scott Peterson/Getty Images