Zalali wieś, by powstrzymać rosyjskie natarcie. "Uratowaliśmy Kijów!"

Źródło:
PAP, New York Times
"Pierścień wokół Kijowa. Ukraina albo śmierć". Fragment reportażu "Superwizjera"
"Pierścień wokół Kijowa. Ukraina albo śmierć". Fragment reportażu "Superwizjera""Superwizjer" TVN
wideo 2/21
"Pierścień wokół Kijowa. Ukraina albo śmierć". Fragment reportażu "Superwizjera""Superwizjer" TVN

W pierwszych dnia wojny Ukraińcy zdecydowali się na nietypowy krok: celowo podtopili jedną z podkijowskich wsi. Otwarto pobliską tamę, a krótko potem miejscowe drogi i domy znalazły się pod wodą. W ten sposób udało się powstrzymać ofensywę Rosjan na ukraińską stolicę - relacjonuje "New York Times". - Uratowaliśmy Kijów - mówi jedna z mieszkanek Demidowa w rozmowie z dziennikiem. A wolontariusz, który pomaga w osuszaniu wsi dodaje: - 50 zalanych domów to niewielka strata.

25 lutego, w drugim dniu rosyjskiej inwazji, ukraińskie wojska celowo otworzyły tamę w Demidowie w obwodzie kijowskim i zalały najbliższą okolicę, uniemożliwiając ruch czołgów wroga w kierunku stolicy - poinformował w środowym reportażu amerykański dziennik "New York Times".

Powódź w Demidowie zablokowała północną krawędź Kijowa na zachodnim brzegu Dniepru i odegrała kluczową rolę w marcowych walkach, ponieważ siły ukraińskie odparły rosyjskie próby okrążenia Kijowa i ostatecznie zmusiły Rosjan do odwrotu. Jak opisuje dziennik, woda stworzyła skuteczną barierę dla czołgów i przekierowała siły agresora na znacznie mniej przystępny, gęściej zaludniony teren - do miejscowości Bucza, Irpień i Hostomel.

Wieś Demidów w obwodzie kijowskim została celowo zalana 25 lutego Andre Luis Alves/Anadolu Agency via Getty Images

"Zwycięstwo taktyczne"

Ukraińcy "kupili" w ten sposób czas na przygotowanie obrony stolicy - ocenia "New York Times", określając decyzję o otwarciu tamy w Demidowie mianem "zwycięstwa taktycznego".

Ograniczyło to również możliwość przeprawy przez rzekę Irpień, jeden z dopływów Dniepru. Rosyjskie wojska bezskutecznie próbowały pokonać tę przeszkodę, korzystając z mostu pontonowego i przejeżdżając przez podmokły teren pod ostrzałem ukraińskiej artylerii.

ZOBACZ W TVN24 GO: "Ruski Mir". Reportaż Konrada Borusiewicza

Siły agresora patrolowały Demidów, ale dzięki decyzji o zalaniu okolicy miejscowość nie znalazła się na linii frontu i nie doszło tam do masowych zbrodni na ludności cywilnej - przekazał amerykański dziennik.

"Wszyscy mieszkańcy wsi rozumieli tę decyzję"

Osuszanie wsi i przywrócenie jej do dawnego stanu może potrwać tygodnie, a nawet miesiące. Mimo wszystko mieszkańcy Demidowa twierdzą, że było warto. 

- Wszyscy mieszkańcy wsi rozumieli tę decyzję (o zatopieniu części miejscowości - red.) i nikt ani przez chwilę jej nie żałował. Uratowaliśmy Kijów! - powiedziała mieszkanka Demidowa, cytowana przez "New York Times". - 50 zalanych domów to niewielka strata - ocenił jeden z wolontariuszy, pomagających obecnie w osuszaniu Demidowa.

Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. 64. doba inwazji

Niektórym mieszkańcom wsi dopisuje nawet poczucie humoru. Jedna z rozmówczyń "NYT" relacjonowała, że jej ogródek wygląda teraz jak staw i raczej w tym roku nic w nim nie zasadzi. Ale chwilę później żartowała, że może zacznie uprawiać ryż. 

Demidów jest położony w rejonie (powiecie) wyszogrodzkim, w pobliżu Zbiornika Kijowskiego na Dnieprze. Miejscowość znajduje się około 45 km na północ od centrum Kijowa.

Taktyka spalonej ziemi

Jak pisze "NYT", to co wydarzyło się w Demidowie nie było wyjątkiem. Dziennik zwraca uwagę, że od początku wojny Ukraina szybko i skutecznie sieje spustoszenie na własnym terytorium, często niszcząc własną infrastrukturę, by udaremnić ofensywę liczebniejszej i lepiej uzbrojonej rosyjskiej armii. Siły ukraińskie bez wahania wysadzają mosty, bombardują drogi oraz paraliżują tory kolejowe i lotniska. Celem tych działań jest spowolnienie postępów wojsk rosyjskich.

Do tej pory w Ukrainie zniszczono ponad 300 mostów - przekazał ukraiński minister infrastruktury Ołeksandr Kubakow. Gdy pierwszego dnia inwazji Rosjanie próbowali zająć kluczowe lotnisko pod Kijowem, siły ukraińskie ostrzelały pas startowy, uniemożliwiając lądowanie tam rosyjskich samolotów. 

Eksperci wojskowi, cytowani przez "NYT", twierdzą, że taktyka spalonej ziemi odegrała ważną rolę w sukcesie Ukrainy w powstrzymaniu sił rosyjskich na północy i uniemożliwieniu im zajęcia Kijowa. 

Dziennik zwraca jednak uwagę, że takie działania wiążą się z ogromnymi kosztami dla infrastruktury cywilnej kraju, przyczyniając się do "samookaleczenia" Ukrainy i zwiększając cenę za odbudowę kraju po wojnie. Ukraiński rząd szacuje, że całkowite straty w infrastrukturze transportowej w Ukrainie po dwóch miesiącach wojny są warte około 85 miliardów dolarów. 

Autorka/Autor:momo/ tam

Źródło: PAP, New York Times

Źródło zdjęcia głównego:  Andre Luis Alves/Anadolu Agency via Getty Images

Tagi:
Raporty: