Większość dowództwa wojsk rosyjskich opuściła Chersoń - poinformował wiceprzewodniczący rady obwodowej miasta Jurij Sobolewski. Miasto trafiło pod rosyjską okupację w marcu. "Rzeczywiście, dziś wróg nie ma ani jednej bezpiecznej drogi logistycznej, która zaspokoiłaby jego potrzeby wojskowe" - napisał Sobolewski.
Wiceprzewodniczący rady obwodowej Chersonia Jurij Sobolewski opisał w niedzielę na Telegramie sytuację w Chersoniu na południu Ukrainy, nad Dnieprem.
"Mogę to potwierdzić. Rzeczywiście, dziś wróg nie ma ani jednej bezpiecznej drogi logistycznej, która zaspokoiłaby jego potrzeby wojskowe, konkretnie dla zaopatrzenia grupy wojskowej, która znajduje się w pobliżu Chersonia" - oświadczył.
Dodał, że wszystkie główne drogi są pod kontrolą ogniową sił zbrojnych Ukrainy. "Być może to był główny powód, dla którego dowództwo wojskowe Rosjan naprawdę opuściło Chersoń" - napisał. Sobolewski uważa, że morale wojsk rosyjskich jest teraz bardzo złe, ponieważ wszystkie plany Rosjan wobec obwodu chersońskiego zawiodły.
Relacja tvn24.pl: Rosja atakuje Ukrainę. 173 dzień inwazji
Miasto Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znalazły się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tak zwanych "referendów" w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tak zwanych "republik ludowych".
Źródło: PAP