14 osób, w tym czworo policjantów, zostało rannych w wyniku bombardowania Charkowa, gdzie bomba szybująca uderzyła w supermarket. Jak podaje lokalna policja, w ataku uszkodzone zostały też budynki mieszkalne.
Bomba szybująca uderzyła w supermarket w Charkowie w niedzielę - poinformował szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Sklep znajdował się w dzielnicy Szewczenkiwskij niedaleko centrum miasta. Według pierwszych informacji rannych miały zostać cztery osoby.
Po północy charkowska policja poinformowała w komunikacie, że w ataku rannych zostało łącznie 14 osób, w tym czworo policjantów. Uszkodzone zostały także budynki mieszkalne.
Bomby uderzają w Charków
Burmistrz Charkowa Ihor Terechow dodał, że w okolicy supermarketu były wysokie budynki mieszkalne. Wyjaśnił, że wcześniej inna bomba szybująca uderzyła w zagajnik nieopodal supermarketu. Pocisk uderzył również - jak poinformowała charkowska policja - w okolicę cmentarza na terenie miasta Dergacze w obwodzie charkowskim. Zostały tam uszkodzone domy, jednak nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Według informacji przekazanych przez policję, pociski, którymi w niedzielę Rosja zaatakowała obwód charkowski, to bomby lotnicze FAB-250 z modułem UMPK (skrót: ujednolicony moduł planowania i korygowania). "Moduł UMPK przekształca zwykłą swobodnie spadającą bombę niekierowaną w amunicję kierowaną" - wynika z informacji zamieszczonych na portalu Militarnyj. Rosyjskie bombowce i myśliwce mogą zrzucać bomby z UMPK w odległości 40-50 km od linii frontu.
Ołeh Syniebuhow poinformował też, że Rosjanie trafili w wysoki budynek mieszkalny, raniąc jedną osobę, w małej miejscowości w okolicy Kupiańska, na wschód od Charkowa. Obwód charkowski jest praktycznie codziennie nękany przez rosyjskie ataki.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja obwodu charkowskiego