"Postęp w procesie wyborczym na Białorusi" zadecydował o tym, że Unia Europejska podjęła decyzję o zawieszeniu na pół roku sankcji wizowych wobec przedstawicieli reżimu, w tym samego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
- UE zawiesza na sześć miesięcy sankcje wobec większości osób z listy (ponad 40 Białorusinów objętych zakazem wjazdu do państw członkowskich). Sankcje pozostaną utrzymane wobec osób mających krew na rękach oraz szefowej Centralnej Komisji Wyborczej" Lidii Jarmoszynej.
Pozostałe sankcje, takie jak zamrożenie aktywów przedstawicieli białoruskich władz zostały utrzymane.
Skąd taka decyzja UE? Unijna komisarz Benita Ferrero-Waldner tłumaczy: "zawieszenie sankcji to odpowiedź za uwolnienie więźniów politycznych oraz dopuszczenie OBWE do monitorowania wyborów parlamentarnych 28 września". I dodaje: "Jesteśmy niezadowoleni z przebiegu samych wyborów, ale z drugiej strony pewien postęp jednak był" - powiedziała.
Historyczny wybór
- Białoruś stoi przed historycznym wyborem dotyczącym jej przyszłości: czy będzie się demokratyzować, czy skaże się na stagnację. Musimy jej pomóc - powiedziała komisarz w Luksemburgu. Benita Ferrero-Wladner jest zdania, że wznowienie dialogu z Białorusią jest konieczne, bo tylko ta może zachęcić Mińsk do demokratycznych reform.
Wcześniej do Luksemburga zaproszony został szef białoruskiego MSZ Siarhiej Martynau. Ferrero-Waldner spotkała się z nim w poniedziałek rano. To pierwsze oficjalne spotkanie UE-Białoruś od czasu nałożenia sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu w 2004 roku. Sankcje te rozszerzono w 2006 roku, po wyborach prezydenckich.
Państwem, które było przeciwko zawieszeniu kar dla Białorusi, była Holandia. Jednak samotny sprzeciw nie mógł się powieść i Holandia ustąpiła - zdradził holenderski dyplomata.
Białoruska opozycja wyraża zgodę
Na nową strategię otwarcia UE na reżim Łukaszenki zgodzili się białoruscy opozycjoniści, a zwłaszcza Alaksandr Milinkiewicz. - Nie ma innej alternatywy niż dialog. Opozycja białoruska popiera wysiłki Unii, by zbliżyć Białoruś do UE. Jeśli nic się nie zmieni, to zależność Białorusi od wschodniego sąsiada (Rosji) będzie katastrofalna - powiedział w środę Milinkiewicz w Parlamencie Europejskim.
Zawieszenie sankcji potrwa pół roku. Po tym czasie UE dokona przeglądu swej decyzji i zadecyduje czy kary zostaną przywrócone, czy ich zniesienie zostanie utrzymane.
O zniesienie sankcji dla Mińska zawnioskowała na początku września Polska, podczas nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: PAP, TVN24, IAR