Miliony Ukraińców opuściły kraj. Szefowie MSW Polski i Niemiec apelują do Komisji Europejskiej o pomoc

Źródło:
PAP
Uchodźcy uzyskują wsparcie od polskich miast i miasteczek
Uchodźcy uzyskują wsparcie od polskich miast i miasteczekTVN24
wideo 2/21
Uchodźcy uzyskują wsparcie od polskich miast i miasteczekTVN24

Trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Szefowie resortów spraw wewnętrznych Polski i Niemiec zaapelowali do Komisji Europejskiej o finansowanie, które pokrywałoby "co najmniej część wydatków państw członkowskich", ponoszonych przez kraje, do których napływa najwięcej uchodźców z Ukrainy. Mariusz Kamiński i Nancy Faeser wezwali także KE do stworzenia bezpiecznego systemu transportu dla osób, które opuściły Ukrainę - poinformował wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki.

Jak powiedział wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki, apel ministrów spraw wewnętrznych Polski i Niemiec do Komisji Europejskiej "dotyczy stworzenia bezpiecznego i dedykowanego systemu transportu dla uchodźców z Ukrainy do innych państw członkowskich oraz przygotowania specjalnego i efektywnego sposobu finansowania szeroko pojętych kosztów recepcyjnych ponoszonych przez najbardziej obciążone państwa Unii Europejskiej".

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>

We wspólnym liście do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Margaritisa Schinasa i komisarz do spraw wewnętrznych Komisji Europejskiej Ylvy Johansson szef MSWiA Mariusz Kamiński oraz szefowa MSW Niemiec Nancy Faeser zwrócili uwagę na potrzebę natychmiastowego wsparcia finansowego. Wskazali również, że potrzeby finansowe liczone są już w miliardach euro.

"W związku z tym wzywamy Komisję do podjęcia natychmiastowych działań na rzecz zapewnienia łatwych w użyciu i elastycznych możliwości finansowania, pokrywających co najmniej część wydatków państw członkowskich wykorzystywanych do świadczenia m.in. zakwaterowania, pomocy społecznej, dostępu do edukacji i opieki zdrowotnej" - napisali w liście ministrowie.

"Takie wsparcie może mieć formę ryczałtowego finansowania w wysokości np. tysiąca euro dla osoby objętej tymczasową ochroną w państwach członkowskich w ciągu pierwszych sześciu miesięcy od wejścia w życie decyzji, po których moglibyśmy dokonać ewaluacji tego narzędzia" - zaznaczyli.

Apel szefów MSW Polski i Niemiec

Szefowie MSW Polski i Niemiec zwrócili uwagę, że "na przestrzeni lat podobne instrumenty były wykorzystywane np. w odniesieniu do przesiedleń, jako element unijnej solidarności w ramach naszego wspólnego systemu azylowego". "Szacunkowe koszty w ramach krajowego budżetu Polski w tym pierwszym okresie już opiewają na kwotę co najmniej 2 mld 200 mln euro. Uważamy, że nadszedł czas, aby pokazać konkretne europejskie wsparcie nie tylko dla państw członkowskich i między nimi, ale także dla Ukrainy i jej obywateli" - napisano.

Ministrowie w piśmie do KE zwrócili uwagę, że stoimy obecnie "w obliczu bezprecedensowego napływu osób wysiedlonych ze swoich domów, których życie byłoby zagrożone, gdyby pozostali na Ukrainie". "Naszym moralnym obowiązkiem jest nie tylko ich przyjęcie, ale także udzielanie im ochrony i opieki tak długo, jak to będzie konieczne - dopóki nie pojawi się szansa, by mogli wrócić do tych, którzy pozostali, aby walczyć o swój kraj, a także o Europę, jaką znamy" - czytamy w liście.

"Kluczowe znaczenie ma ogólnounijna koordynacja"

Szefowie MSW Polski i Niemiec przypomnieli, że Rada przyjęła decyzję wykonawczą "stwierdzającą istnienie masowego napływu wysiedleńców z Ukrainy w rozumieniu art. 5 dyrektywy 2001/55/WE, której skutkiem jest wprowadzenie ochrony czasowej we wszystkich państwach członkowskich".

"Porozumienie w sprawie uruchomienia pierwszy raz w historii ochrony czasowej w UE ma charakter historyczny. Narzędzie to może nie jest idealne, ale pozostaje najodpowiedniejszym instrumentem dla radzenia sobie z tego rodzaju sytuacjami, a jego pełne wdrożenie umożliwia UE i jej państwom członkowskim współpracę w ramach tego nietuzinkowego przedsięwzięcia" - napisano.

Dodano, że decyzja ta "stanowi podstawę wspólnego zobowiązania wszystkich państw członkowskich do uczestnictwa w walce z tym problemem poprzez przyjmowanie osób w potrzebie". "Osoby objęte decyzją mają prawo podróżować do wybranego miejsca docelowego w ramach Unii Europejskiej, jednocześnie kluczowe znaczenie ma ogólnounijna koordynacja, pragmatyczne rozwiązania w zakresie transportu uchodźców z Ukrainy do miejsc docelowych, a także planowanie możliwości przyjmowania we wszystkich państwach członkowskich z odpowiednim wyprzedzeniem" - zaznaczono i dodano, że "historyczna decyzja (...) wymaga podjęcia historycznego wysiłku przez wszystkie państwa członkowskie".

"Nadzwyczajne wydarzenia wymagają nadzwyczajnych środków"

"Ponad 3,5 mln osób wysiedlonych już wjechało do Unii Europejskiej. Dla zdecydowanej większości z nich Polska jest pierwszym unijnym krajem, do którego trafiają, a znaczna część spośród nich wyraża chęć pozostania. Liczba osób, które już przekroczyły granicę polsko-ukraińską, osiąga obecnie około 2 mln i każdego dnia rośnie. Jednocześnie, w oparciu o konstruktywną współpracę między naszymi dwoma krajami, Polska i Niemcy utworzyły sprawną sieć połączeń, umożliwiając dalszą podróż każdemu, kto chce ją kontynuować" - czytamy.

Ministrowie wskazali, że Polska i Niemcy "realizują obecnie znaczną część wysiłku na rzecz przyjęcia i zapewnienia ochrony ludności z Ukrainy". "Jesteśmy gotowi poświęcić temu zadaniu wszystkie nasze dostępne zasoby, tak aby wypełnić je tak dobrze, jak to możliwe, zapewniając wszelkie wsparcie, zgodnie z dyrektywą Rady 2001/55/WE. Jednocześnie oczywiste jest, że nasze zasoby i możliwości recepcyjne mogą nie być wystarczające, by poradzić sobie z rosnącym napływem ludzi, szczególnie w dłuższej perspektywie. Obecna sytuacja również pozostaje jednak dramatycznie trudna i wymaga szybkich rozwiązań na szczeblu europejskim" - napisali.

W liście podkreślono, że oba kraje doceniają dotychczasowe i obecne prace Komisji mające usprawnić wykorzystanie dostępnych możliwości finansowania. Ministrowie zwrócili jednak uwagę, że "nadzwyczajne wydarzenia wymagają jednak zastosowania nadzwyczajnych środków, nieszablonowego myślenia i lepszej koordynacji operacyjnej".

"Powinniśmy skorzystać z platformy solidarności w celu faktycznego wsparcia bezpiecznych podróży uchodźców z Ukrainy do innych państw członkowskich oraz zapewnienia dokładnych informacji na temat warunków i odpowiednich procedur związanych z ochroną tymczasową w całej Unii. Musimy jeszcze bardziej zacieśnić naszą współpracę w celu przekazywania uchodźców do państw członkowskich gotowych do ich przyjęcia" - podkreślono.

Dodano, że platforma solidarności powinna wspierać zarządzanie przyjazdami i ich organizację, "jak również przyjęcie ustaleń zapewniających dobrze zorganizowany transport uchodźców w obrębie Unii, w miarę możliwości wykorzystując lokalne węzły transportowe do organizowania podróży pociągami, autobusami i samolotami".

"Podczas, gdy wielu uchodźców wie, dokąd chce się udać, ci, którzy nie są zdecydowani, muszą otrzymać od nas rzetelne informacje i wsparcie. Niezwykle ważne jest, aby wszystkie państwa członkowskie zobowiązały się do wspólnych wysiłków na rzecz wspierania i przyjmowania uchodźców z Ukrainy oraz zmniejszenia obciążeń tych państw członkowskich, które już znajdują się pod presją" - napisano.

Premier Czech: zwrócimy się o pomoc finansową do UE

Tymczasem premier Czech Petr Fiala oświadczył w niedzielę, że fala uchodźców wojennych z Ukrainy zmniejsza się i nadal tak będzie, jeśli konflikt nie będzie eskalować. Powiedział też, że Republika Czeska nie będzie prosić Unii Europejskiej o relokację uchodźców, lecz o pomoc, w tym finansową.

Według premiera ministerstwo finansów pracuje nad wyliczeniem kosztów, jakie do tej pory poniosła Republika Czeska w związku z falą uchodźców. Szacuje też przyszłe wydatki. Dzięki temu możliwe będzie zwrócenie się do UE z prośbą o pomoc. Fiala zaznaczył, że Czechy - podobnie jak Polska - nie domagają się redystrybucji uchodźców na podstawie systemu kwotowego.

W czeskiej telewizji publicznej premier powiedział również, że Republika Czeska będzie nadal dostarczać broń dla Ukrainy. - To, co dzieje się na Ukrainie, nie może nikogo pozostawić obojętnym - stwierdził. Ostrożnie mówił o możliwych dostawach ciężkiej broni, takiej jak myśliwce czy czołgi. Powiedział też, że strefy zakazu lotów mogą stworzyć sami Ukraińcy, jeśli otrzymają potrzebną broń.

- Nad innymi kwestiami trwają prace, ale nie mogę wchodzić w szczegóły – oznajmił Fiala.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: