Estońscy ratownicy wstrzymali nocne akcje ratunkowe w dotkniętej trzęsieniem ziemi prowincji Hatay na południu Turcji w obawie przed "krążącymi wokół uzbrojonymi bandami". - Atmosfera jest naprawdę apokaliptyczna - powiedział zastępca dowódcy oddziału. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przekazał, że prezydent Syrii Baszar al-Asad zgodził się na otwarcie na trzy miesiące dwóch dodatkowych przejść granicznych z Turcją, aby móc dostarczać przez nie pomoc humanitarną ofiarom trzęsienia ziemi.
Od trzęsienia ziemi i wstrząsów wtórnych, które nawiedziły południowo-wschodnią Turcję i północno-zachodnią Syrię, minął ponad tydzień.
W Turcji estońscy ratownicy wstrzymali nocne akcje ratunkowe w obawie przed "krążącymi wokół uzbrojonymi bandami".
Jak powiedział w poniedziałek w rozmowie z estońskim radiem Vikerraadio Erkki Pold, zastępca dowódcy estońskiego oddziału ratowniczego w Turcji, "desperacja ludzi doprowadziła do bardzo trudnej sytuacji". - Niektórzy starają się czerpać z niej korzyści. Dochodzi do strzelanin. My sami nie znaleźliśmy się dotychczas w kryzysowej sytuacji, ale ze względów bezpieczeństwa zdecydowaliśmy się na zaprzestanie prac w nocy - powiedział.
Estońscy ratownicy pracują w położonej na południu Turcji prowincji Hatay. - Zniszczone są ogromne budynki mieszkalne. Ci, którzy przeżyli, śpią na ulicach i palą opony, żeby się ogrzać. Atmosfera jest naprawdę apokaliptyczna - zaznaczył estoński ratownik. - Z naszej perspektywy największym wyzwaniem jest logistyka i niedobór wszelkiego rodzaju środków. Najtrudniejszy jest jednak widok tych zdesperowanych ludzi - dodał.
Ratownik oświadczył, że członkowie wysłanej do Turcji misji wrócą do kraju we wtorek wieczorem.
W trzęsieniu ziemi na pograniczu turecko-syryjskim zginęło ponad 37 tysięcy osób - 31 643 w Turcji i ponad 5700 w Syrii.
Prezydent Syrii zgodził się na otwarcie dwóch dodatkowych przejść granicznych
Prezydent Syrii Baszar al-Asad zgodził się na otwarcie na trzy miesiące dwóch dodatkowych przejść granicznych z Turcją, aby móc dostarczać przez nie pomoc humanitarną ofiarom trzęsienia ziemi. Są to przejścia graniczne Bab Al-Salam i Al-Rai - przekazał sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres w oświadczeniu, wydanym po spotkaniu w Damaszku podsekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Martina Griffithsa z prezydentem Syrii.
- Ponieważ liczba ofiar trzęsienia ziemi z 6 lutego wciąż rośnie, zapewnienie żywności, środków ochrony zdrowia, schronień, zapasów zimowych i innych środków ratujących życie wszystkim milionom dotkniętych nim ludzi jest sprawą najwyższej wagi - oświadczył Guterres.
- Otwarcie tych przejść granicznych, wraz z ułatwieniem dostępu pomocy humanitarnej, przyspieszeniem zatwierdzania wiz i ułatwieniem podróży, pozwoli na szybsze napływanie większej pomocy - dodał.
Od 2014 roku ONZ może dostarczać pomoc ludziom w północno-zachodniej części ogarniętej wojną Syrii przez Turcję na mocy mandatu Rady Bezpieczeństwa. ONZ mogła jednak robić to tylko przez jedno przejście graniczne Bab al-Hawa, bowiem otwarcie innych, jak określił to syryjski rząd, byłoby "naruszeniem suwerenności Syrii".
Źródło: PAP