13-latek uratowany po 178 godzinach, kilkuletnia dziewczynka wyciągnięta z rumowiska po 182 - takie obrazy wciąż napływają z Turcji. Na nagraniach widać i słychać uradowanych z kolejnych udanych akcji ratunkowych mieszkańców. Nadzieja na odnalezienie żywych jest jednak coraz mniejsza.
Od trzęsienia ziemi i wstrząsów wtórnych, które nawiedziły południowo-wschodnią Turcję i północno-zachodnią Syrię, minął tydzień. Mimo że spod gruzów nadal wyciągane są żywe osoby, nadzieje na odnalezienie w rumowiskach kolejnych szybko gasną.
Z Turcji wciąż jednak napływają dobre informacje. Reuters, powołując się na wiadomości przekazane przez tureckiego ministra transportu Adila Karaismailoglu, podał, że spod gruzów, 178 godzin po trzęsieniu ziemi, została wyciągnięta dziewczynka o imieniu Miray.
Na udostępnionym przez resort nagraniu, na którym widać dziecko na noszach, słychać okrzyki: "Bóg jest wielki". Nie wiadomo dokładnie, w jakim wieku jest dziewczynka. Minister transportu podawał, że ma cztery lata, natomiast lokalne media później przekazały, że to sześciolatka.
Agencja uściśliła, że dziewczynkę udało się wydobyć spod gruzów bloku w prowincji Adiyaman, położonej około 100 kilometrów na północny wschód od Gaziantep, gdzie znajdowało się epicentrum trzęsienia ziemi. Ratownicy sądzą, że w pobliżu może też być uwięziona jej nadal żywa starsza siostra.
Kilka godzin później, 182 godziny po trzęsieniu ziemi, w prowincji Hatay uratowano 13-letniego chłopca. Spod gruzów wyciągnęło go na noszach i otuliło kocem termicznym kilku ratowników. Gdy nastolatek był przenoszony do karetki, słychać było brawa.
Wcześniej, w 177. godzinie od trzęsienia ziemi, w prowincji Hatay udało się ocalić kobietę w średnim wieku przysypaną pod budynkiem. Także w tym rejonie, w niedzielę, spod gruzów uratowano między innymi kilkuletnią dziewczynkę.
Tragiczny bilans może być dużo wyższy
W obliczu katastrofalnego trzęsienia ziemi turecki rząd mierzy z się z olbrzymią krytyką. Chociaż każdego dnia służby i międzynarodowe zespoły ratunkowe spod gruzów wyciągają kolejnych ocalałych, ze względu na nieprzejezdne drogi, wyłączone z użytku lotniska i rozległe zniszczenia, które obejmują obszar rozciągający się na ponad 450 kilometrów, niezbędna pomoc i potrzebny sprzęt nie wszędzie docierają na czas.
"Washington Post" informował dziś, że liczba ofiar trzęsienia ziemi przekroczyła już 36 tysięcy. W niedzielę źródła tureckie podały, że w krajowych szpitalach znajduje się 80 tysięcy rannych, a ponad milion mieszkańców trafiło do tymczasowych miasteczek namiotowych i schronisk.
ONZ szacuje, że ten tragiczny bilans może być dużo większy. Przebywający w tureckiej prowincji Kahramanmaras podsekretarz generalny ONZ ds. humanitarnych Martin Griffiths powiedział Sky News, że liczba ofiar "podwoi się lub będzie ich jeszcze więcej".
Źródło: Reuters, PAP