Turecka policja zatrzymała 121 osób w obławie na 167 podejrzanych o przynależność do ruchu Fethullaha Gulena. Muzułmański kaznodzieja jest oskarżony o zorganizowanie próby puczu w 2016 roku.
Większość z zatrzymanych to wojskowi. Wtorkowe zatrzymania są wynikiem dwóch operacji przeprowadzonych przez turecką policję w kilkudziesięciu prowincjach Turcji. W ramach jednej z akcji, prowadzonej z Izmiru, wystawiono listy gończe za 110 osobami, w tym 16 pilotami i oficerami sił powietrznych.
Szczegółów operacji nie podano, jednak jest to jedna z wielu przeprowadzonych w ostatnich latach obław na zwolenników duchownego Gulena, którego rząd w Ankarze oskarża o zorganizowanie nieudanego zamachu stanu w lipcu 2016 roku.
Zarzuty postawione 80 tysiącom osób
Od czasu udaremnionego zamachu stanu, zarzuty postawiono dotąd 80 tysiącom osobom podejrzanym o przynależność do organizacji kierowanej przez Gulena, przeciwnika politycznego prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Około 150 tysięcy urzędników i nauczycieli zostało zwolnionych z pracy, zaś ponad 20 tysięcy żołnierzy - ze służby. Przebywający obecnie w USA Gulen zaprzecza udziałowi w puczu - przypomniała agencja Reutera, dodając, że "zachodni sojusznicy Turcji skrytykowali skalę represji, twierdząc, że stosowane przez władz represje są używane jako pretekst do stłumienia sprzeciwu".
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock