FRANCJA, TUNEZJA, KUWEJT. SERIA ZAMACHÓW - RAPORT TVN24.PL
Brytyjska telewizja Sky News dotarła do zdjęć zrobionych przez mieszkańców Susy - tunezyjskiego kurortu, w których zamachowiec zabił w piątek 39 osób.
Zamachowiec na plaży. Ludzie błagali, by nie strzelał
Na jednym z nich widać jak 23-letni Saifedin Rezgui - według tunezyjskich służb bezpieczeństwa - nie notowany wcześniej przez policję student wydziału inżynierii na uniwersytecie w Kairuan, idzie brzegiem morza po plaży w Susie. W prawej ręce trzyma kałasznikowa i wyraźnie wypatruje osób, które lada moment uzna za swój cel.
Za jego plecami, 20-30 metrów dalej, stoi grupa młodych Tunezyjczyków, która wyraźnie obserwuje mężczyznę.
Według relacji świadków zamachu, Rezgui zaczął strzelać kilka chwil po wykonaniu tego zdjęcia. Przez cały czas bezbronni Tunezyjczycy, mimo strachu o własne życie, próbowali go przekonać do oddania broni - twierdzą świadkowie cytowani przez Sky News.
Jeden z Brytyjczyków żyjący w Susie od lat mówi z kolei, że zamachowiec tuż przed dokonaniem ataku "wszedł do morza i się obmył", ale "nie wie, co miało to znaczyć". Wtedy, na moment, 23-latek miał zostawić karabin na plaży, prawdopodobnie chowając go w jednym z licznych parasoli.
Inni świadkowie podkreślają, że zamachowiec był „niezwykle spokojny”, gdy po raz pierwszy otworzył ogień, a zaczepiony przez jednego z mieszkańców Susy, odwrócił się tylko na chwilę, spojrzał na niego i odszedł z karabinem.
Ludzie rzucali w niego kamieniami
W chwili, w której opuszczał plażę o zamachu wiedziała już policja. W jej stronę ruszyły specjalne jednostki policji.
Na innych zdjęciach przekazanych brytyjskiej telewizji przez Tunezyjczyków żyjących w kurorcie widać grupę mężczyzn, która śledzi zamachowca. Jak twierdzą inni świadkowie, niektórzy próbowali ranić lub zabić 23-latka, rzucając w niego kamieniami.
Jeden ze sklepikarzy w rozmowie z reporterem Sky News mówi, że widział zabójcę idącego ulicą, przy której stoi jego kiosk. Sklepikarz zamknął się w nim, ale widział jak nagle na krawędzi dachu jednego z budynków pojawia się mężczyzna unoszący nad głowę cegłę. Gdy zamachowiec pojawił się w jego zasięgu, rzucił cegłę w jego kierunku. Chybił.
Chwilę potem zabójca skręcił i w kolejnej uliczce trafił na oddział policji. Doszło do krótkiej wymiany ognia, w której zginął od strzału w głowę.
Napastnik zabił w piątek 39 osób, a kolejne 36 ranił. Wiele z nich jest w stanie krytycznym i walczy o życie w szpitalach. Był to najbardziej krwawy zamach w historii tego kraju.
Relacje specjalnych wysłanników TVN24 po serii zamachów
Relacje specjalnych wysłanników TVN24 po serii zamachów
Autor: adso//gak / Źródło: Sky News, ENEX