Fala tsunami, która pojawiła się po dwóch trzęsieniach ziemi w Azji, okazała się niewielka - miała około 60 cm i nie wyrządziła większych szkód. W poniedziałek wieczorem (czasu polskiego) na Wyspach Japońskich - w Tokio i okolicach - ziemia zatrzęsła się z siłą 6,5 stopnia w skali Richtera, a na Oceanie Indyjskim wstrząsy miały 7,6 stopni. Wstrząs wywołał obawy powstania tsunami.
Dla Indii, Bangladeszu, Birmy, Indonezji i Tajlandii wydano ostrzeżenie przed falą tsunami. Po kilku godzinach czujnej obserwacji wybrzeża władze zdecydowały się jednak odwołać alarm.
"Odczyty z dna morskiego pokazały, że nie powstała znacząca fala tsunami. Dlatego ostrzeżenie przed tsunami wydane przez centrum zostało odwołane" - napisało centrum ostrzeżeń przed tsunami (The Pacific Tsunami Warning Center) w specjalnym komunikacie.
Dwa trzęsienia ziemi
W Japonii ostrzeżenie przed tsunami wydano w prefekturze Shizuoka, ok. 150 km na południowy-zachód od Tokio. W stolicy tego kraju zatrzęsły się domy. Lekko ranne zostały 43 osoby. Ze względów bezpieczeństwa zostały wyłączone dwa reaktory w elektrowni atomowej w Hamaoka, niedaleko miasta Shizuoka.
Drugie trzęsienie ziemi o sile 7,6 stopnia w skali Richtera miało miejsce w pobliżu wysp Andamanów na Oceanie Indyjskim. Jego epicentrum znajdowało się ok. 257 km na północ od Port Blair, na głębokości 33 km.
Źródło: Reuters, Sky News, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: maps.google.com