O świcie doszło do trzech eksplozji w tłumie ludzi zgromadzonych na szyickiej procesji w pakistańskim mieście Lahore. Śmierć poniosło co najmniej 14 osób, a ponad 100 zostało rannych. Szef miejscowej policji Aslam Pareen oświadczył, że stan 35 osób leżących w szpitalach jest krytyczny.
Po eksplozjach wzburzony tłum podpalił posterunek policji oraz stojące w pobliżu samochody. Pobito też funkcjonariuszy, którzy próbowali opanować tłum przy użyciu gazu łzawiącego i pałek.
Burza po ciszy
Środowe zamachy to pierwsze ataki terrorystyczne od początku powodzi. Powódź, która zdewastowała Pakistan spowodowała, że przez miesiąc kraj był wolny od ataków terrorystycznych i walk.
We wtorek pakistańskie lotnictwo przeprowadziło jednak nalot na domniemaną kryjówkę rebeliantów przy granicy z Afganistanem. Zginęły 62 osoby, w tym rodziny bojowników i przypadkowi cywile.
Źródło: PAP, Reuters