Kochałem moje poprzednie życie, tyle dobrego się w nim działo. Teraz mam zdecydowanie więcej pracy - powiedział Donald Trump w wywiadzie dla Reutersa z okazji 100 dni swej prezydentury. Dodał, że myślał, iż będzie ona łatwiejsza.
Prezydent, który już wcześniej prowadził życie osoby publicznej, zaznaczył, że jest zaskoczony tym, jak niewiele prywatności mu dziś zostało. Dodał, że cały czas przyzwyczaja się do towarzyszącej mu przez całą dobę ochrony agentów Secret Service oraz związanych z tym niedogodności i obostrzeń.
- Kochałem moje poprzednie życie, tyle dobrego się w nim działo - powiedział Trump. - Teraz mam zdecydowanie więcej pracy. Myślałem, że prezydentura będzie łatwiejsza.
Dodał, że brakuje mu prowadzenia samochodu, a czasami czuje się tak, jakby żył w kokonie odizolowany od reszty ludzi.
Trump: najbardziej brakuje mi bycia samemu ze sobą
Trump porównał swoją sytuację do życia w kokonie, gdyż tak naprawdę nie może nigdzie się udać bez ochrony, nie może także sam prowadzić samochodu ani wybierać się na przejażdżki, które uwielbiał. Stwierdził, że najbardziej brakuje mu bycia samemu ze sobą.
Przed rozpoczęciem prezydentury Trump, będący zamożnym biznesmenem, mieszkał w apartamencie na 26. piętrze Trump Tower w Nowym Jorku, skąd kierował swoim finansowym imperium.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP