Tropiciel gangsterów zastrzelony

 
Bułgarska policja bada zabójstwoArchiwum TVN24

Bobi Cankow, bułgarski dziennikarz zajmujący się życiem rodzimych gangsterów, zginął zastrzelony w centrum Sofii.

Śmiertelne dla Cankowa strzały padły kilkaset metrów od gmachów urzędu prezydenta Bułgarii i Rady Ministrów. W strzelaninie brało udział pięć osób, z czego dwie zostały ranne.

To ochroniarze dziennikarza, których przewieziono na pogotowie. Stan jednego jest ciężki.

Cankow był autorem gier losowych w mediach bułgarskich w latach 90. Wówczas oskarżano go o oszustwa w ich organizowaniu i ustawianie wyników.

W ostatnich latach zamieścił w sensacyjnym tygodniku "Weekend" szereg artykułów, zawierających rewelacje o życiu bossów mafijnych. Wydał też książkę na ten temat i przygotowywał drugą. Pisał w nich o postaciach zamieszanych w przemyt narkotyków i porwania dla okupu.

Drugi zabity dziennikarz

Według jego kolegi Martina Radosławowa, redaktora naczelnego "Weekendu", Cankow "zapłacił za zbyt bliskie powiązania i zbyt dużą wiedzę o kręgach przestępczych".

Cankow jest drugim autorem piszącym o świecie przestępczym, który zginął w Bułgarii w ciągu dwóch lat. W kwietniu 2008 roku w Sofii zastrzelono pisarza Georgi Stoewa, autora czterech książek o bułgarskiej mafii.

Stoew twierdził, że przed rozpoczęciem kariery pisarskiej sam był związany z przestępczością zorganizowaną.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24