"To nie UE jest gwarantem bezpieczeństwa w Europie"

Aktualizacja:

- To nie UE jest gwarantem bezpieczeństwa w Europie, a traktat lizboński ogranicza suwerenność państw członkowskich - powiedział w wywiadzie dla czeskiej gazety Hospodarskie Noviny czeski prezydent Vaclav Klaus. Zadeklarował również, że jako przewodniczący Unii będzie bronił interesów swojego państwa.

- Nie potrafię myśleć w kategorii Europy. Podziwiam każdego, kto myśli za Europę, kto sądzi, że to on jest właścicielem Europy i kto uważa, że może mówić za Europę. Na szczęście nikt taki nie istnieje - powiedział Czech.

Ja zasadniczo protestuję przeciwko fatalnemu ograniczeniu suwerenności Republiki Czeskiej i przeciw temu, że sprawy, o których nie potrzeba decydować gdzieś indziej, będą rozstrzygane w Brukseli Klaus

Klaus znany jest ze swojego sceptycznego nastawienia do koncepcji jednoczenia "Starego Kontynentu". Traktat Lizboński do tej pory nie został przez niego podpisany, ponieważ - jak wyznał w wywiadzie prezydent - zawiera on zapisy ograniczające niezależność Czech od Brukseli.

Decyzje chcemy podejmować sami

- Ja zasadniczo protestuję przeciwko fatalnemu ograniczeniu suwerenności Republiki Czeskiej i przeciw temu, że sprawy, o których nie potrzeba decydować gdzieś indziej, będą rozstrzygane w Brukseli. Nie jest to moje stanowisko, że dochodzi do przeniesienia kompetencji z poszczególnych państw członkowskich na Brukselę. To oczywista prawda, jasno opisana w traktacie lizbońskim, gdzie jest wykaz tych kompetencji, które są przekazywane. Przeciwko temu muszę zdecydowanie protestować - powiedział Klaus.

Klaus opowiedział się z zwiększaniem samodzielności państw członkowskich. - Co koniecznie musi być decydowane w UE? - pytał. - Myślę, że tego jest strasznie mało, na palcach jednej ręki. Niedawno Europejska Rada Ministrów Rolnictwa zdecydowała o tym, że byłoby mądrze dawać szkolnym dzieciom każdego dnia owoce. Myśmy takiej próby doświadczyli za komunizmu i wiemy, że jest to absurdalne - podkreślił Klaus.

Nie dla traktatu

Czeski prezydent oburzał się także na propagowane hasła mówiące o tym, że spokój w Eurolandzie to zasługa istnienia UE.

Fakt, że Europa nie ma kolejnej wojny światowej, to naprawdę nie stało się dzięki UE, to jest jedno z największych kłamstw, które są tworzone. Klaus

Klaus przy tej okazji po raz kolejny wyraził swój negatywny stosunek do ustaleń zawartych w Lizbonie. - To, że Traktat Lizboński bardziej oddali jakąkolwiek wojnę, to już są po prostu oczywiste bzdury - powiedział Czech.

Źródło: Nasz Dziennik