- Zeszłotygodniowe niepokoje w Tybecie, gdzie doszło do największych od 20 lat antychińskich wystąpień, wywołała "klika Dalajlamy". - powiedział premier Chin Wen Jiabao.
Wen Jiabao oświadczył, że oskarżenia pod adresem władz w Pekinie o wyniszczanie rodzimej kultury w Tybecie są kompletnym kłamstwem.
Jego zdaniem, reakcja chińskich władz na ubiegłotygodniowe zamieszki w Lhasie, stolicy Tybetu, była nadzwyczaj powściągliwa. Zapewnił też, że Chiny utrzymają spokój w tym regionie.
Krwawe zamieszki W minionym tygodniu w Lhasie w 49 rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom i ucieczki dalajlamy, mnisi buddyjscy zorganizowali pokojowe marsze.
Manifestacje przerodziły się w największe od 20 lat antychińskie wystąpienia, a następnie w zamieszki. Interweniowała policja i wojsko.
Według tybetańskich władz emigracyjnych, w starciach z siłami porządkowymi zginęło od stu do kilkuset osób. Z kolei władze w Pekinie mówią o 16 zabitych, którzy padli ofiarą przemocy ze strony demonstrantów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24