- To grom z jasnego nieba - mówią członkowie Partii Socjalistycznej po zatrzymaniu szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna. Wielu jest na razie ostrożnych w komentarzach, ale wewnątrz partii już ruszyła cicha kampania na temat przyszłorocznych wyborów prezydenckich, w których kandydatem socjalistów miał być właśnie DSK.
Ostatni raz, gdy socjaliści mówili o "gromie z jasnego nieba", mieli na myśli druzgocącą porażkę w wyborach prezydenckich w 2002 roku, kiedy kandydat lewicy Lionel Jospin został nieoczekiwanie wyeliminowany z II tury przez Jeana Marie Le Pena.
Tym razem określenia takiego użyła Martine Aubry, pierwsza sekretarz partii. Dla socjalistów aresztowanie DSK oznaczać może przegraną w wyborach. Ale komentarze są na razie ostrożne.
"To straszna wiadomość". "Wiadomość bulwersująca" "Ogromny szok" - takie słowa padają z ust prominentnych francuskich polityków. Każdy z nich jest jednak dość powściągliwy: mówią o nieurażaniu uczuć rodziny Strauss-Kahna i domniemaniu niewinności.
- Najpierw trzeba wyjść z impasu, a potem zobaczymy, jak odbudować naszą politykę - mówi jeden z działaczy Partii Socjalistycznej. Według niego, wiele rozstrzygnie się w ciągu najbliższych 48 godzin. -Jeśli afera wygaśnie, to szef MFW może powrócić do pracy, ale jeśli zostanie oskarżony, zrobi się nieciekawie - stwierdza polityk. Inny nie ma złudzeń: -To już koniec DSK - uważa.
Co zrobią socjaliści?
Aresztowanie DSK może rodzić poważne konsekwencje dla Partii Socjalistycznej jeśli chodzi o przyszłoroczne wybory. Na razie jeszcze nikt publicznie nie wypowiedział się na temat szans socjalistów, kierownictwo twierdzi, że to jeszcze za wcześnie.
Ale socjaliści już zaczęli dyskretną kampanię wewnątrz partii z obawy, że sprawa DSK podzieli lewicę. Na antenie Europe 1 była kandydatka do prezydentury Segolene Royal zaapelowała do wszystkich, by nie szukali korzyści dla siebie, ale dla kraju, a przewodnicząca partii Martine Aubry nawołuje już do "jedności i solidarności".
W poniedziałek rano deputowany socjalistów Manuel Valls powiedział w telewizji RTL, że Dominique Strauss-Kahn zaledwie przed dwoma tygodniami dostał od partii propozycję, by był jej kandydatem w wyborach prezydenckich w przyszłym roku.
Źródło: lefigaro.fr