Tłumy żegnały ajatollaha


Kilkadziesiąt tysięcy ludzi towarzyszyło we wtorek przeniesieniu ulicami Bejrutu do meczetu trumny z ciałem wielkiego ajatollaha Libanu, Mohammeda Husejna Fadlallaha. Ajatollah zmarł w niedzielę w szpitalu po długiej chorobie. Miał 75 lat.

Wtorek został w Libanie ogłoszony dniem żałoby narodowej.

Trumnę, owiniętą kirem ze złotymi wersetami z Koranu, wyprowadzono z domu ajatollaha na południowym przedmieściu Bejrutu. Wielu ludzi towarzyszących przeniesieniu zwłok niosło portrety Fadlallaha. Kilka osób zemdlało z powodu upału i emocji.

W pogrzebie uczestniczyli m.in. przedstawiciel najwyższego przywódcy Iranu Ahmad Dżannati i doradca premiera Iraku Nuriego al-Malikiego, Ali al-Adib.

Szanowany ajatollah

Fadlallah urodził się w szyickim świętym mieście Nadżaf w Iraku w 1935 roku. Jego rodzina pochodziła z libańskiej wioski Ainata. W Iraku mieszkał przez wiele lat i zyskał tam wielką popularność.

Fadlallah uważany był za najwyższego przywódcę religijnego około 1,2-milionowej rzeszy libańskich szyitów i miał zwolenników na całym Bliskim Wschodzie. Był też swego czasu - czemu zaprzeczał - przywódcą duchowym wspieranego przez Iran zbrojnego Hezbollahu.

Zmarły popierał islamską rewolucję w Iranie w 1979 roku, ale sam dystansował się od zasady upatrującej w ajatollahu Ruhollahu Chomeinim najwyższy niekwestionowany duchowy autorytet szyitów na całym świecie.

Był jednym z założycieli ugrupowania irackiego premiera Nuriego al-Malikiego - partii Zew Islamu i do końca życia miał wpływ na jej działalność.

Źródło: PAP, lex.pl