Podczas sobotniej konferencji w Atlancie Krajowy Komitet Partii Demokratycznej (DNC) wybrał na swego szefa byłego ministra pracy Thomasa Pereza. Najważniejszym wyzwaniem dla nowego lidera Demokratów będzie teraz "zjednoczenie i odmłodzenie partii" - piszą agencje.
55-letni Perez obejmuje przywództwo Partii Demokratycznej w szczególnie trudnym momencie – zauważa w komentarzu agencja Reutera. Będzie musiał dokonać "gruntownej przebudowy partii, która wciąż jeszcze nie wyszła z szoku po wygranej Donalda Trumpa w wyborach 8 listopada, a zarazem przekuć narastające w społeczeństwie amerykańskim oddolne nastroje sprzeciwu wobec rządów Trumpa w polityczne poparcie dla Demokratów" – pisze Reuters.
Kryzys zaufania
- Przeżywamy kryzys zaufania, a także kryzys poczucia własnej wartości - zaznaczył w swym wystąpieniu programowym Perez, który został wybrany w drugiej turze głosowania, uzyskując 235 głosów. Obiecał, że Partia Demokratyczna w większym niż dotąd stopniu oprze się na dołach partyjnych i oddolnych inicjatywach.
Perzowi pogratulował na Twitterze prezydent USA Donald Trump. "Gratuluję Thomasowi Perezowi wyboru na stanowisko prezesa Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC)" napisał Trump. Jak podkreślił, nominacja ta jest dobrą wiadomością nie tylko dla samego Pereza, ale i dla Republikanów.
Congratulations to Thomas Perez, who has just been named Chairman of the DNC. I could not be happier for him, or for the Republican Party!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 25 lutego 2017
Współpracownik Obamy
Eksperci przypominają, że Perez był jednym z najbardziej zaufanych współpracowników prezydenta Baracka Obamy, który uczynił wszystko, co możliwe, by ułatwić jego nominację na ministra pracy w 2013 r. Kontrkandydatem Pereza – syna imigrantów z Dominikany - był w sobotnim głosowaniu Keith Ellison z Minnesoty, który uzyskał 200 głosów. Kandydaturę Elissona, który jest pierwszym muzułmaninem wybranym do Kongresu USA, poparł liberalny senator z Vermont Bernie Sanders. Obie kandydatury – i poparcie dla nich ze strony prominentnych Demokratów – wskazują wyraźnie, że podziały, jakie zarysowały się podczas walki o nominację kandydata Demokratów w wyborach 2016 r. między Hillary Clinton a Sandersem, nadal się utrzymują i są wciąż głębokie – zauważa Reuters.
Autor: ToL/gry / Źródło: PAP