Trzy kobiety, którym odmówiono aborcji, choć ciąża zagrażała ich życiu, zeznawały przed sądem w Austin w Teksasie. W zbiorowym pozwie domagają się od władz stanowych wyjaśnień, w jakich sytuacjach aborcja jest dozwolona w tym stanie, odkąd zaostrzono prawo w 2022 roku.
W środę przed sądem w Austin w Teksasie rozpoczęło się dwudniowe przesłuchanie kobiet, które pozywają stan w związku z tym, że odmówiono im aborcji. Zrobiono to pomimo faktu, iż ciąża miała zagrażać ich życiu. Jak informuje NBC News, pozew w imieniu łącznie 13 kobiet oraz dwóch położnych złożyła w marcu organizacja Center for Reproductive Rights (CRR), domagając się w nim wyjaśnienia rodzajów sytuacji, które w świetle przepisów aborcyjnych w Teksasie umożliwiają usunięcie ciąży.
Od zeszłego roku Teksas zezwala na aborcję tylko w przypadkach mających na celu ratowanie życia kobiety. Zaostrzenie prawa nastąpiło po decyzji Sądu Najwyższego USA z czerwca, który unieważnił powszechne prawo do dokonywania aborcji przed osiągnięciem przez płód przeżywalności i przywrócił możliwość zakazywania przerywania ciąży przez władze stanowe.
Teksas. Przesłuchanie kobiet, którym odmówiono aborcji
Stacja NBC News opisuje, że podczas środowego przesłuchania na sali rozpraw panowały ogromne emocje. Trzy kobiety, których zeznań wysłuchał sąd, płakały mówiąc o traumie, jakiej doznały, gdy były zmuszone nosić ciążę ze świadomością, że dziecko nie przeżyje.
Jedna z nich, Amanda Zurawski, wyznała że odmówiono jej aborcji gdy w 18. tygodniu ciąży odeszły jej wody i z trudem przeżyła z powodu sepsy. Kobieta ostatecznie poroniła, a w wyniku powikłań musiała przejść kilka zabiegów rekonstrukcji macicy. Inna z kobiet, Ashley Brandt, powiedziała, że była w ciąży bliźniaczej, ale w 12. tygodniu dowiedziała się, że u jednego z dzieci nie wykształciła się czaszka. Zaburzenie zwane akranią zagrażało życiu również drugiego dziecka, a lekarze poinformowali ją, że jeśli zdecyduje się na usunięcie jednego płodu, to uratuje życie drugiego. Nie mogła jednak zrobić tego legalnie w Teksasie, więc wyjechała w tym celu do innego stanu, Kolorado, aby poddać się procedurze. Drugie dziecko urodziło się zdrowe w 38. tygodniu ciąży.
Trzecia z kobiet, Samantha Casiano zeznała, że w przypadku jej ciąży w 20. tygodniu u płodu wykryto bezmózgowie, a lekarz poinformował ją, że po urodzeniu dziecko nie przeżyje. Wyznała, że zastanawiała się nad dokonaniem aborcji w innym stanie, ale bała się, że spotka ją kara lub straci pracę. - Czułam się uwięziona we własnym ciele - powiedziała. Ostatecznie urodziła dziecko, które zmarło 4 godziny po porodzie. W czasie składania zeznań kobieta zwymiotowała, po czym sędzia zarządziła przerwę w rozprawie. Po jej wznowieniu Casiano przyznała, że jej ciało nigdy wcześniej nie reagowało w ten sposób, ale od czasu traumatycznej ciąży zdarza się to często.
NBC News podaje, że żadna z kobiet, które zeznawały, nie obwinia lekarzy, ale winę przypisują nieprecyzyjnemu prawu obowiązującemu w Teksasie. Na czwartek zaplanowano kolejne przesłuchania w sprawie.
ZOBACZ TEŻ: Sędzia z Arizony przywróciła prawo aborcyjne z 1901 roku. Kellie Johnson podtrzymuje swoje orzeczenie
Źródło: NBC News, CBS News