Milion dolarów to kwota, dla posiadania której wielu zrobiłoby wiele. To jednocześnie suma, którą musi zapłacić każdy, kto chce posiadać jedną z ikon Nowego Jorku. Tyle bowiem kosztuje medalion, czyli licencja na prowadzenie żółtej taksówki.
Po Nowym Jorku jeździ dokładnie 13 237 taksówek i nie może ich być więcej. W dodatku każda z nich musi posiadać medalion - licencję, bez której kierowca nie może wozić pasażerów.
Medalion to wydawana przez miasto licencja na żółtą taksówkę, to jak numer rejestracyjny. Tylko auto z medalionem może zabierać pasażerów, którzy zatrzymują cię na ulicy Simon Greenbaum, broker medalionów
Polak - taksówkarz
Andrew Musrtein - król nowojorskich taksówek z okien biura codziennie ogląda swoje żółte imperium, które staje się coraz więcej warte. Prezydent firmy Medallion Financial podkreśla, że medalion po raz pierwszy kosztuje aż milion dolarów.
- W 1937 roku, gdy mój dziadek przyjechał tu z Polski i zaczął jeździć taksówką, za taką licencje zapłacić dziesięć dolarów - wspomina.
Nie każdego stać
Właścicielowi medalionu taksówka potrafi przynieść nawet 7-8 tys. dolarów zysku miesięcznie. Kierowca, najczęściej imigrant, dostaje do kilkunastu dolarów za godzinę. Jednak prof. Edward Rogoff z Uniwersytetu Miejskiego w Nowym Jorku podkreśla, że nie wszystkich kierowców stać będzie na zakup licencji. - Kierowcy zarabiają bardzo mało, pracują na dwunastogodzinnych zmianach, to bardzo trudna sytuacja I dlatego polowa z nich wytrzymuje w tym zawodzie mniej niż pół roku - podkreślił.
Prawie każdy, kto choć raz był w Nowym Jorku, musiał przejechać się legendarną żółtą taksówką. Dlatego jest to jeden z najlepiej opłacalnych interesów w Ameryce. Przez ostatnie siedemdziesiąt lat wartość medalionu rosła średnio o 16 proc. rocznie.
Żółte taksówki są ikoną Nowego Jorku, tak jak Statua Wolności czy Empire State Building. W związku z tym cena licencji może w najbliższej przyszłości jeszcze wzrosnąć.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn