Rzecznik afgańskich talibów potwierdził w środę śmierć przywódcy tej siatki terrorystycznej Achtara Mohammeda Mansura w sobotnim ataku amerykańskiego drona. Poinformował, że nowym szefem został Hajbatullah Ahundzadeh.
Nowy przywódca miał zostać jednogłośnie wybrany na spotkaniu liderów afgańskich talibów, które odbyło się prawdopodobnie w Pakistanie.
Poprowadzi talibów na wojnę?
Ahundzadeh to szanowany duchowny z południowego Kandaharu i znawca prawa koranicznego. Dotychczas był jednym z zastępców Mansura, według ekspertów nie cieszy się on jednak mirem wśród szeregowych partyzantów.
Jego zastępcami zostali: wywodzący się ze wschodniej prowincji Paktia młody Siradżuddin Hakkani, uważany za najkrwawszego ze wszystkich afgańskich komendantów partyzanckich walczących pod sztandarami talibów oraz mułła Jakub, syn zabitego Mansura.
Ahundzadeh nie opowiadał się jak dotąd za rozmowami pokojowymi z afgańskim rządem. A nawet gdyby nowy emir myślał skrycie o rokowaniach, najpierw prawdopodobnie będzie musiał poprowadzić talibów na wojnę, żeby pomścić swojego poprzednika, a także samemu uwiarygodnić się jako przywódca.
W zeszłym roku walka o sukcesję doprowadziła do rozłamu wśród talibów, w rezultacie czego przeszedł on do historii jako jeden z najkrwawszych w afgańskiej wojnie.
Atak drona w Pakistanie
Rzecznik afgańskich talibów potwierdził zarazem, że ich dotychczasowy przywódca Achtar Mohammed Mansur został zabity w ataku amerykańskiego drona w Pakistanie. Wcześniej sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że Mansur stanowił nieustanne, bezpośrednie zagrożenie dla sił USA w Afganistanie i dla Afgańczyków.
Autor: mm/ja / Źródło: PAP, Guardian
Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna