Są wstępne wyniki wyborów na Tajwanie

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, BBC, PAP

Obecny wiceprezydent Tajwanu Lai Ching-te zwyciężył w sobotnich wyborach prezydenckich, zdobywając 40 procent głosów i pokonując Hou You-ih (KMT) i Ko Wen-je (TPP) – wynika z danych centralnej komisji wyborczej. Lai oświadczył na konferencji prasowej po zakończeniu głosowania, że jest "zdecydowany bronić Tajwanu przed ciągłymi groźbami i zastraszaniem ze strony Chin" - podała BBC. W sobotę odbyły się również wybory do tajwańskiego parlamentu.

- Chcę podziękować Tajwańczykom za napisanie nowego rozdziału w naszej demokracji. Pokazaliśmy światu, jak bardzo cenimy naszą demokrację. To nasze niezachwiane zobowiązanie" - powiedział Lai, przemawiając do tłumu zgromadzonego przed siedzibą DPP. U jego boku stała Hsiao Bi-khim, która obejmie fotel wiceprezydenta.

- Tajwan odniósł zwycięstwo dla wspólnoty demokracji - dodał.

- Dzięki naszym działaniom Tajwańczycy z powodzeniem oparli się wysiłkom sił zewnętrznych, aby wpłynąć na nasze wybory. Wierzymy, że tylko mieszkańcy Tajwanu mają prawo do wyboru własnego prezydenta - mówił Lai, dziękując wyborcom. Jak stwierdził, fakt, że Demokratyczna Partia Postępowa DPP (z ramienia której wystartował w wyborach) otrzymała największą liczbę głosów, pokazuje, że Tajwan będzie nadal "kroczył właściwą ścieżką naprzód".

"Obrona Tajwanu przed ciągłymi groźbami i zastraszaniem ze strony Chin"

Wiceprezydent ogłosił także, że "jest zdecydowany bronić Tajwanu przed ciągłymi groźbami i zastraszaniem ze strony Chin i że będzie utrzymywać status quo po obydwu stronach Cieśniny Tajwańskiej".

Pekin zawsze oskarżał Lai Chinga-te o opowiadanie się za niepodległością Tajwanu - przypomniała BBC, komentując wstępnie wyniki na wyspie, oddzielonej od kontynentalnych Chin Cieśniną Tajwańską.

- Pokazaliśmy światu, że żadne wyzwanie ani presja nie złamie naszej determinacji w utrzymaniu demokracji oraz naszej miłości do Tajwanu i wolności – oznajmiła prezydent Tsai Ing-wen po złożeniu gratulacji swojemu następcy. - Świat obserwuje wybory na Tajwanie i zdaje sobie sprawę z wartości naszej demokracji – dodała.

Bezprecedensowa, trzecia z rzędu kadencja

Zwycięstwo wiceprezydenta będzie bezprecedensową, trzecią z rzędu kadencją przedstawiciela DPP, po ośmiu latach prezydentury Tsai Ing-wen, która w poprzednich wyborach uzyskała 57 procent głosów poparcia. Dotychczas, od 1996 roku, od czasu pierwszych bezpośrednich wyborów prezydenckich, jeszcze żadna partia nie miała swojego przedstawiciela na fotelu prezydenta przez trzy kadencje z rzędu.

Z wykształcenia lekarz, Lai Chng-te w latach 1999-2010 roku zasiadał w izbie ustawodawczej (Yuanie Legislacyjnym), by następnie objąć funkcję burmistrza Tainanu. W latach 2017-2019 był premierem Tajwanu. W 2020 roku wystartował jako kandydat na wiceprezydenta u boku rządzącej prezydent Tsai Ing-wen.

Zacieśnianie relacji z USA

Komisja wyborcza formalnie nie ogłosiła jeszcze wygranej Laia. Według wstępnych rezultatów głosowania wiceprezydent zdobył ponad 40 procent głosów. Jego główni rywale, burmistrz Nowego Tajpej Hou Yu-ih z największej tajwańskiej partii opozycyjnej, Partii Nacjonalistycznej i Ko Wen-je z małej Tajwańskiej Partii Ludowej (TPP) zdobyli - odpowiednio - 26 proc. i 33 proc. głosów.

Hou Yu-ih i i Ko Wen-je uznali swoje porażki podczas przemówień na wiecach. Obaj pogratulowali Laiowi zwycięstwa.

Lai Ching-te, znany również pod angielskim imieniem William, deklarował wcześniej, że zamierza zmniejszyć swoją zależność gospodarczą od Chin i nadal zacieśniać relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Hou Yu-ih opowiadał się za zbliżeniem z Chinami kontynentalnymi.

CZYTAJ TEKST PREMIUM: Wybory, w których wszyscy boją się mówić, co myślą

CZYTAJ: "Niezatapialny lotniskowiec" decyduje, czy zbliżyć się do Chin. Co to znaczy dla Polski?

Druga, i zgodnie z prawem ostatnia kadencja obecnej prezydent Tajwanu, upływa 20 maja.

Partie bez większości w parlamencie

Wyborcy decydowali również o podziale mandatów w jednoizbowym parlamencie – Yuanie Legislacyjnym, w którym zasiada 113 parlamentarzystów.

Według wstępnych wyników głosowania, po raz pierwszy od 2004 roku żadna z partii nie zdobyła większości w tajwańskim parlamencie. Demokratyczna Partia Postępowa uzyskała 51 mandatów, Partia Nacjonalistyczna (KMT) - 52, a Tajwańska Partia Ludowa - osiem. DPP, która miała większość w 113-osobowej izbie ustawodawczej od 2016 roku, straciła w sobotę 11 mandatów w porównaniu z wyborami sprzed czterech lat.

Ponieważ żadna partia nie jest w stanie uzyskać większości, która wymagałaby co najmniej 57 mandatów, prawdopodobne jest, że KMT i TPP wynegocjują porozumienie, aby odebrać DPP dominujący głos. Te dwa ugrupowania usiłowały również porozumieć się, aby wystawić wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich, co zakończyło się fiaskiem.

Pekin nie uznaję wyborów w Tajwanie

Tajwan, który formalnie nazywa się Republiką Chińską, jest niezależny od Chin kontynentalnych od czasu rozłamu w czasie wojny domowej w 1949 roku. Pekin uważa Tajwan za zbuntowaną prowincję "jednych Chin" i nigdy nie wykluczył możliwości siłowego przejęcia nad nim kontroli. Pekin nie uznaje demokratycznie wybieranych władz w Tajpej, a samego Laja wielokrotnie potępiły jako "separatystę" i "wichrzyciela". 

Rzecznik chińskiego biura ds. Tajwanu Chen Binhua w pierwszym komentarzu rządu w Pekinie po wyborach, w którym unikano wymieniania zwycięzcy, oznajmił, że wyniki nie "reprezentują głównego nurtu opinii publicznej" 23 mln mieszkańców Tajwanu.

W ocenie Chińskiego rządu, wyniki sobotnich wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Tajwanie pokazują, że rządząca Demokratyczna Partia Postępowa "nie reprezentuje głównego nurtu" Tajwańczyków.

Tajwan oddziela od Chin jedynie Cieśnina Tajwańska

Autorka/Autor:tas / prpb

Źródło: CNN, BBC, PAP