Troje turystów zginęło, a siedmioro zostało rannych w wyniku pożaru w hotelu położonym przy słynnej ulicy Khao San w Bangkoku. Służby badają przyczynę tragedii. Gubernator miasta apeluje o ostrożność w związku ze zbliżającą się zabawą sylwestrową.
Jak poinformowała policja w Tajlandii, troje zagranicznych turystów zmarło, a siedmioro zostało rannych w wyniku wybuchu w niedzielę pożaru w hotelu przy turystycznej ulicy Khao San w Bangkoku. Pułkownik policji Sanong Saengmanee w rozmowie z Associated Press podał, że jeden z turystów zmarł na miejscu, a dwoje po przewiezieniu do szpitala. Ponadto siedem osób zostało rannych, wśród nich było pięcioro obcokrajowców i dwóch obywateli Tajlandii. Nie podano informacji na temat narodowości turystów z zagranicy.
Pożar wybuchł na piątym piętrze sześciopiętrowego hotelu Ember, gdy w budynku przebywało 75 osób. Płomienie udało się po pewnym czasie opanować. Służby badają, jaka była przyczyna pożaru.
Pożar na ulicy backpackerów
Jak informuje ABC News, gubernator Bangkoku Chadchart Sittipunt zaapelował o zachowanie ostrożności w związku ze zbliżającym się sylwestrem, podczas którego w całym mieście zaplanowano m.in. pokazy fajerwerków. Khao San Road jest popularna wśród backpackerów (czyli osób podróżujących z dużymi plecakami) ze względu na liczne tanie hostele. Słynie również z intensywnego życia nocnego, a także bogatej oferty kulinarnej. ZOBACZ TEŻ: "Nie wiemy, w jaki sposób znalazł się w szybie windy". Młody turysta nie żyje
Źródło: ABC News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA