Brytyjski turysta został odnaleziony martwy w szybie hotelowej windy w Turcji. - Pogotowie próbowało go reanimować, ale bezskutecznie - powiedział jego wuj w rozmowie z BBC. - Nie wiemy, w jaki sposób znalazł się w szybie windy, ani co działo się przed tym - dodał.
20-letni Tyler Kerry z Basildon w hrabstwie Essex spędzał tureckiej Antalyi wakacje z rodziną. Poleciał tam wraz z dziadkami - Collette i Ray'em Kerry'm, dziewczyną Molly i innymi krewnymi. W piątek rano jego ciało zostało odnalezione w szybie windy w hotelu, w którym się zatrzymali, w pobliżu plaży Lara.
Wcześniej jego brat Mason i kuzyn Nathan szukali Tylera. Wuj chłopaka, Alex Price, powiedział, że znaleziono go na dnie szybu windy o godzinie 7 rano czasu lokalnego. 20-latek mieszkał na pierwszym piętrze hotelu.
"Nie wiemy, w jaki sposób znalazł się w szybie"
- Zespół karetki pogotowia przybył na miejsce i próbował go reanimować, ale bezskutecznie - powiedział Price w rozmowie z BBC. - Nie wiemy, w jaki sposób znalazł się w szybie windy, ani co działo się bezpośrednio przed tym - dodał. Przekazał też, że rodzinie wydano akt zgonu po zakończeniu sekcji zwłok. Mają nadzieję, że ciało uda się sprowadzić do kraju do wtorku - przekazali BBC.
W internecie pisał też, że rodzina jest "całkowicie załamana" i dziękował ludziom za "życzliwość i troskę" po śmierci siostrzeńca. Rodzina opisała Tylera jako "młodego mężczyznę pełnego życzliwości i współczucia, który miał przed sobą całe życie".
Rzeczniczka brytyjskiego rządu zapewniła: - Pomagamy rodzinie Brytyjczyka, który zmarł w Turcji.
Biuro podróży Tui złożyło "szczere kondolencje" bliskim chłopaka. "Będziemy nadal zapewniać całodobowe wsparcie rodzinie Tylera w tym trudnym czasie" - przekazała rzeczniczka firmy. Zaznaczyła przy tym, że "ponieważ obecnie trwa dochodzenie policyjne, nie mogą udzielić dalszych komentarzy".
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock