Za niepodległością Szkocji głosowałoby obecnie 42 procent ankietowanych, przeciwko - 49 procent. Tak wynika z sondażu ośrodka Savanta ComRes dla dziennika "The Scotsman", opublikowanego na tydzień przed kluczowymi wyborami do szkockiego parlamentu.
Nie uwzględniając w sondażu osób niezdecydowanych, gdyby drugie referendum niepodległościowe odbyło się obecnie, przeciwnicy oderwania się Szkocji wygraliby stosunkiem głosów 54:46, czyli zbliżonym do wyniku, jaki uzyskano w plebiscycie z 2014 roku. To najwyższa przewaga zwolenników pozostania Szkocji w składzie Zjednoczonego Królestwa od czasu ostatnich wyborów do Izby Gmin w grudniu 2019 roku, które zapewniły Partii Konserwatywnej Borisa Johnsona dużą większość parlamentarną.
Opublikowany w czwartek sondaż jest piątym z kolei, w którym wygrywają przeciwnicy niepodległości i jest to najlepsza dla nich seria od końca 2019 roku. Po wybuchu epidemii COVID-19 nastroje w Szkocji się odwróciły i pomiędzy wiosną 2020 roku a lutym bieżącego roku zwyciężali oni we wszystkich przeprowadzonych badaniach, w szczytowym momencie uzyskując przewagę nawet 13 punktów procentowych.
Z sondażu wynika, że rządząca Szkocka Partia Narodowa (SNP) nie tylko nie zdobędzie bezwzględnej większości w zaplanowanych na 6 maja wyborach, na co liczy, ale nawet straci dwa mandaty w porównaniu z wynikiem uzyskanym w 2016 roku.
Szefowa szkockiego rządu i liderka SNP Nicola Sturgeon zapowiada, że zwycięstwo jej ugrupowania będzie oznaczało mandat społeczny do przeprowadzenia nowego referendum, na które zgodę muszą wyrazić władze w Londynie. Mimo to w szkockim parlamencie nadal będzie większość opowiadająca się za niepodległością, bo swój stan posiadania zwiększą, według sondażu, Szkoccy Zieloni, którzy również popierają secesję.
Według symulacji Savanta ComRes, SNP będzie mieć 61 mandatów, szkoccy konserwatyści - 28, laburzyści - 24, Szkoccy Zieloni - 11, a Liberalni Demokraci - 5. Ani jednego miejsca w parlamencie nie zdobędzie natomiast Partia Alba - nowe ugrupowanie założone przez Alexa Salmonda, byłego szefa szkockiego rządu i byłego lidera SNP, który jest skonfliktowany z Nicolą Sturgeon.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock