Chodzi o tzw. aferę Signalgate z marca tego roku. Do grupowego czatu na komunikatorze Signal, gdzie omawiano planowane uderzenia w Jemenie, dodany został redaktor naczelny magazynu "The Atlantic", Jeffrey Goldberg. Śledztwo wszczęte w tej sprawie przez Departament Wojny zwieńczył raport, który został przesłany członkom Kongresu w środę. Jego zredagowana wersja ma być upubliczniona jeszcze w tym tygodniu.
Według doniesień amerykańskich mediów raport wykazuje, że "wykorzystanie przez szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha niezabezpieczonego komunikatora do omawiania planowanych uderzeń w Jemenie, stworzyło zagrożenie dla amerykańskiego personelu wojskowego i jego misji". Taką informację podała, między innymi, agencja Associated Press.
Jak jednak dodaje agencja, powołując się na źródła zaznajomione z wynikami śledztwa, raport stwierdza również, że "Hegseth ma możliwość odtajniania materiałów, a raport nie wykazał, że zrobił to niewłaściwie". Mimo to podkreślono, że "Hegseth naruszył politykę Pentagonu, wykorzystując prywatne urządzenie do celów służbowych". Raport zaleca lepsze szkolenie wszystkich urzędników Pentagonu.
"Hegseth odmówił wzięcia udziału w przesłuchaniu przez inspektora generalnego, zamiast tego wysyłając krótkie wyjaśnienie na piśmie" - pisze "New York Times", powołując się z kolei na swoje źródła.
"Raport inspektora generalnego jest CAŁKOWITYM oczyszczeniem z zarzutów ministra Hegsetha i jest dowodem na to, co wiedzieliśmy od początku – nie zostały udostępnione żadne informacje niejawne. Ta kwestia jest rozwiązana i sprawa jest zamknięta" - skomentował wyniki śledztwa rzecznik Pentagonu Sean Parnell w serwisie X.
Afera Signalgate
Afera, nazwana przez amerykańskie media Signalgate - od nazwy komunikatora internetowego, wybuchła w Stanach Zjednoczonych w marcu tego roku po tym, jak redaktor naczelny magazynu "The Atlantic" ujawnił, że został omyłkowo dodany do grupowego czatu właśnie na tym komunikatorze, gdzie omawiane były amerykańskie uderzenia na Jemen.
W konwersacji mieli uczestniczyć m.in. szef Pentagonu Pete Hegseth, wiceprezydent USA J.D. Vance czy Michael Waltz, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego. Szef Pentagonu przedstawił harmonogram startów samolotów i zrzutów bomb w Jemenie, łącznie z godzinami i dokładnymi lokalizacjami. Informacje te przekazał przed rozpoczęciem misji przez amerykańskich żołnierzy 15 marca.
W prowadzonym śledztwie wykryto, że Hegseth wyjawił wrażliwe dane również na innej grupie na komunikatorze, tym razem swojej żonie, bratu oraz prawnikowi. Według CNN raport nie wykazał jednak, czy informacje posiadały klauzulę "ściśle tajne" w momencie ich rozesłania przez szefa Pentagonu.
Autorka/Autor: mgk/lulu
Źródło: tvn24.pl, New York Times, Associated Press
Źródło zdjęcia głównego: defense.gov