Od dawna obserwujemy, jak Rosja intensywnie inwestuje w swoje siły zbrojne, oraz pokazuje, że za ich pomocą może zmieniać granice w Europie - powiedział w rozmowie z TVN24 BiS sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. Podkreślił, że NATO jedynie odpowiada na te działania. - Jednocześnie to nie konfrontacja, nie chcemy nowej zimnej wojny - stwierdził.
Korespondent TVN24 BiS Maciej Sokołowski spotkał się ze Stoltenbergiem w kwaterze głównej NATO w Brukseli.
Sekretarz generalny NATO podkreślił, że Sojusz nie dąży do konfrontacji z Rosją, "unika eskalacji i nowego wyścigu zbrojeń", dlatego m.in. utrzymuje z Moskwą otwarty dialog polityczny.
Zaprzeczył jednak, że stosunki NATO-Rosja weszły w sferę zimnowojenną jak przed upadkiem muru berlińskiego. - Nie jest to też strategiczne partnerstwo, jakie staraliśmy się stworzyć po końcu zimnej wojny - przyznał. - Stawiamy czoło zupełnie nowej sytuacji związanej z bezpieczeństwem.
Stoltenberg podkreślił, że Rosja jest znacznie mniejsza niż Związek Radziecki, Układ Warszawski nie istnieje, w tym samym czasie NATO powiększyło się o nowych członków. - Jesteśmy gotowi pokazać jedność, gotowi odpowiedzieć [na zagrożenie - red.], pozostajemy zręczni, więc możemy przystosować się, jeśli pojawią się groźby przeciwko bezpieczeństwu - wyjaśnił.
Nie ma bezpośredniego zagrożenia
Jens Stoltenberg stwierdził, że NATO nie widzi obecnie żadnego bezpośredniego zagrożenia dla swoich członków, ale po aneksji Krymu i destabilizacji wschodniej Ukrainy przez Rosję, Sojusz zareagował największym wzmocnieniem zdolności obronnych od czasu zimnej wojny. - Wysyłamy jasny sygnał, że NATO obroni wszystkich sojuszników przed zagrożeniami. To główne przesłanie od NATO i jego główna siła - oświadczył.
Stoltenberg został zapytany o to, kto obroni Polskę, gdyby Rosja zdecydowała się na wojnę hybrydową. Stwierdził, że w pierwszej kolejności obowiązek obronienia Polaków leży w obowiązku polskich sił zbrojnych. - Zwiększyliśmy gotowość naszych sił, więc możemy wysłać posiłki w bardzo krótkim okresie czasu i być zdolnym do obronienia każdego sojusznika, w tym Polski - podkreślił.
Wyjaśnił, że NATO cały czas wzmacnia swoje siły szybkiego reagowania i zwiększa obecność na wschodniej flance poprzez większą liczbę ćwiczeń, więcej misji powietrznych i obecność na Bałtyku. - Cały czas myślimy o tym, jak poprawić naszą obecność, takie decyzje zapadną na szczycie w Warszawie - podkreślił.
Szczyt NATO w Warszawie
Szczyt NATO, pod przewodnictwem sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga, odbędzie się w dniach 8-9 lipca w Warszawie. Wezmą w nim udział przywódcy państw i rządów 28 krajów członkowskich oraz państw partnerskich.
Przewidywane tematy szczytu to odpowiedź na zagrożenia ze wschodu i południa, w tym decyzje dotyczące zwiększenia obecności wojskowej na wschodnich obrzeżach sojuszu, a także dalsze rozszerzanie NATO.
Wybór Polski na miejsce kolejnego szczytu ogłoszono na szczycie NATO w Walii w 2014 roku.
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24