"Czas, by 'dzień po' się rozpoczął". Światowi przywódcy wzywają do rozejmu

Źródło:
PAP
Izrael potwierdził, że w ataku w Strefie Gazy zginął przywódca Hamasu
Izrael potwierdził, że w ataku w Strefie Gazy zginął przywódca HamasuMaciej Woroch/Fakty TVN
wideo 2/3
Izrael potwierdził, że w ataku w Strefie Gazy zginął przywódca HamasuMaciej Woroch/Fakty TVN

Śmierć przywódcy Hamasu Jahji Sinwara daje szansę na Strefę Gazy bez Hamasu u władzy oraz na polityczne rozwiązanie konfliktu - ocenił prezydent USA Joe Biden. "Początek końca" wojny dostrzega również premier Izraela Benjamin Netanjahu. W związku ze śmiercią szefa Hamasu swoje oświadczenia wydali także między innymi wiceprezydent Kamala Harris, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szef Rady Europejskiej Charles Michel oraz prezydent Francji Emmanuel Macron.

"Jahja Sinwar nie żyje. Został zabity w Rafah" przez izraelską armię – podkreślił szef izraelskiego rządu Benjamin Netanjahu w anglojęzycznej wiadomości wideo, dodając: "to nie oznacza końca wojny w Gazie, ale początek końca".

Tymczasem przedstawicielstwo Iranu przy ONZ w Nowym Jorku uważa, że Sinwar "stanie się wzorem dla młodzieży i dzieci, które będą kontynuować drogę do wyzwolenia Palestyny, tak długo, jak będzie trwała okupacja i agresja, opór będzie trwał".

"Pojawiła się teraz szansa na 'dzień po' w Gazie bez Hamasu u władzy i na polityczne rozwiązanie, które zapewni lepszą przyszłość zarówno Izraelczykom, jak i Palestyńczykom. Jahja Sinwar był przeszkodą nie do pokonania w osiągnięciu wszystkich tych celów. Ta przeszkoda już nie istnieje. Ale przed nami jeszcze wiele pracy" - głosi oświadczenie wydane przez Biały Dom.

Prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że wkrótce odbędzie rozmowę z premierem Izraela Benjamina Netanjahu. Podkreślił, że Izrael miał pełne prawo do wyeliminowania przywódcy terrorystów i że izraelska operacja "po raz kolejny dowodzi, że żaden terrorysta gdziekolwiek na świecie nie może uciec przed sprawiedliwością, niezależnie od tego, jak długo to zajmie".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie żyje lider Hamasu. Izraelska armia potwierdza

Kamala Harris wezwała do zakończenia wojny w Gazie

Oświadczenie wygłosiła też wiceprezydentka i kandydatka na prezydenta Kamala Harris, oceniając, że śmierć lidera Hamasu jest korzystna dla Stanów Zjednoczonych i dla całego świata, i chwaląc pracę izraelskich sił w namierzeniu terrorysty. - Zwracam się do każdego terrorysty, który zabija Amerykanów, grozi naszym żołnierzom i naszym interesom, bądźcie tego świadomi: zawsze postawimy was przed obliczem sprawiedliwości - powiedziała.

- Ten moment daje nam okazję, by w końcu zakończyć wojnę w Strefie Gazy. Ona musi się skończyć tak, by Izrael był bezpieczny, cierpienie w Gazie się skończyło, a Palestyńczycy zrealizowali swoje prawo do godności, bezpieczeństwa, wolności i samostanowienia. Czas, by 'dzień po' się rozpoczął - dodała.

"Śmierć Sinwara daje niezwykłą szansę na osiągnięcie trwałego zawieszenia broni, zakończenie tej strasznej wojny, umożliwienie Izraelczykom bezpiecznego powrotu do domów w południowym Izraelu, a także na szybkie dostarczenie znacznie większej pomocy humanitarnej, aby złagodzić cierpienie w Gazie oraz przynieść ulgę i nadzieję Palestyńczykom, którzy tak wiele wycierpieli pod despotycznymi rządami Hamasu" - oświadczył szef Pentagonu Lloyd Austin.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan przestrzegł podczas briefingu na pokładzie samolotu Air Force One, że choć trudno ocenić natychmiast konsekwencje zabicia Sinwara dla dalszego biegu wydarzeń, to jest to "niesamowicie znaczącym ciosem dla Hamasu". Zaznaczył też, że choć była to operacja sił izraelskich, to amerykański wywiad pomagał w namierzeniu i "polowaniu" na liderów Hamasu, w tym Sinwara.

Przywódca Hamasu Jahja Sinwar zginął w izraelskim ataku MOHAMMED SABER/PAP/EPA

Rozmowy o rozejmie

Jak poinformował rzecznik resortu dyplomacji Matthew Miller, jego szef Antony Blinken odbył rozmowy z politykami obu państw arabskich na temat "ścieżki prowadzącej naprzód" po zabiciu Sinwara przez izraelskie wojsko. Obiecał też, że USA "podwoją" starania zmierzające do zawieszenia broni stwarzającego warunki do zakończenia konfliktu oraz uwolnienia 101 zakładników Hamasu. Miller zaznaczył, że choć ciężko przewidzieć, jak zachowa się nowy przywódca palestyńskiej grupy terrorystycznej, to ma nadzieję, że będzie miał inny ogląd sytuacji niż Sinwar, który jego zdaniem był główną przeszkodą w doprowadzeniu do końca wojny. Ocenił, że śmierć przywódcy Hamasu i architekta zamachów 7 października jest "sejsmicznym wydarzeniem", biorąc pod uwagę jego rolę na Bliskim Wschodzie.

Stwierdził też, że mimo czwartkowych zapowiedzi izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu o kontynuacji działań wojskowych, to nie Netanjahu blokował porozumienie w tej sprawie. - Izraelczycy zgadzali się już na pewne ustępstwa i uważaliśmy, że mamy rzeczywistą szansę na porozumienie, ale wtedy Sinwar odmówił negocjacji - powiedział Miller. Przestrzegł jednocześnie, że Izrael nie jest w stanie samymi działaniami zbrojnymi doprowadzić do uwolnienia wszystkich zakładników i nie zapewni sobie trwałego pokoju. - Nawet jeśli zabije się jednego terrorystę, na jego miejsce przyjdzie następny - powiedział. Dodał też, że Waszyngton chce "wykorzystać tę okazję", by zaprezentować swój plan długoterminowego rozwiązania konfliktu w Palestynie na podstawie dwóch państw.

Jahij Sinwar na nagraniach archiwalnych
Jahij Sinwar na nagraniach archiwalnychArchiwum Reutera

Komisja Europejska: śmierć Sinwara znacząco osłabi Hamas

- Sinwar był liderem organizacji terrorystycznej Hamasu i po prostu mózgiem stojącym za (atakiem) 7 października z morderstwami, masakrami, gwałtami i porwaniami. Jego śmierć znacząco osłabi Hamas - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Z kolei szef Rady Europejskiej Charles Michel podkreślił, że Sinwar jako szef Hamasu wyrządził olbrzymie cierpienia w związku z atakiem na Izrael. - Ale był także odpowiedzialny za olbrzymie cierpienia ludzi w Gazie z powodu swoich działań - zaznaczył. Szef Rady Europejskiej wezwał do zawieszenia broni w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Według niego informacja o zabiciu Sinwara pojawiła się podczas obrad szczytu liderów UE w Brukseli w czwartek wieczorem; Michel odnotował ją jeszcze w trakcie posiedzenia.

"Jahja Sinwar był terrorystą (...) odpowiedzialnym za okrutny atak z 7 października 2023 roku" - podkreślił szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borrell na platformie społecznościowej X.

Macron: Sinwar był głównym odpowiedzialnym za ataki na Izrael 

"Jahja Sinwar był głównym odpowiedzialnym za ataki terrorystyczne i barbarzyńskie akty z 7 października" - napisał prezydent Francji Emmanuel Macron w serwisie X. Podkreślił, że "Francja żąda uwolnienia wszystkich zakładników wciąż przetrzymywanych przez Hamas".

Szef MSZ Francji Jean-Noel Barrot ocenił, komentując zabicie Sinwara, że jest to dla Hamasu "śmiertelny cios" i w ten sposób "zamyka się rozdział, który powinien zostać zamknięty w wojnie w Gazie". - Ten rozdział powinien się zakończyć dla regionu, aby mógł on powrócić na drogę prowadzącą do pokoju - powiedział Barrot. Jego zdaniem jest to okazja wyjątkowa, gdyż "Sinwar stanowił przeszkodę" na drodze do pokoju.

Londyn: nie będziemy opłakiwać śmierci przywódcy Hamasu

"Jako przywódca grupy terrorystycznej Hamas, Jahja Sinwar był odpowiedzialny za najkrwawszy dzień w historii Żydów od czasów Holokaustu, kiedy to w Izraelu zamordowano 1200 osób. Dziś moje myśli są z rodzinami tych ofiar. Wielka Brytania nie będzie opłakiwać jego śmierci" - napisał w wydanym oświadczeniu brytyjski premier Keir Starmer.

Dodał, że uwolnienie wszystkich zakładników, natychmiastowe zawieszenie broni i zwiększenie pomocy humanitarnej, co powinno było nastąpić już dawno temu, są konieczne, aby można było osiągnąć długoterminowy, trwały pokój na Bliskim Wschodzie.

Autorka/Autor:asty//mm

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: MOHAMMED SABER/PAP/EPA