Joe Biden i Władimir Putin w środę po raz pierwszy spotkają się twarzą w twarz jako prezydenci USA i Rosji. Szczyt w Genewie odbędzie się w momencie, gdy relacje między Waszyngtonem i Moskwą są najgorsze od lat. Czego należy spodziewać się po rozmowach przywódców i jakie stoją przed nimi wyzwania?
Spotkanie przywódców obu krajów rozpocznie się około godziny 13 w willi La Grange nad Jeziorem Genewskim. Po dwóch sesjach rozmów, także w poszerzonym składzie, planowane są osobne konferencje prasowe prezydentów. - Nie spodziewamy się szczególnych rezultatów tego spotkania - powiedział dziennikarzom na pokładzie Air Force One wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji, cytowany anonimowo przez agencję Reutera. Jak zapowiedział, rozmowa Joe Bidena z Władimirem Putinem może potrwać od czterech do pięciu godzin.
Obaj przywódcy wyrażają nadzieje, że ich pierwsze spotkanie twarzą w twarz od czasu objęcia urzędu przez Bidena przyczyni się do ustabilizowania wzajemnych relacji, które w ostatnim czasie są szczególnie napięte. To jednak duże wyzwanie zważywszy na fakt, że oba kraje nie zgadzają się ze sobą niemal we wszystkich najważniejszych kwestiach, od Syrii po Ukrainę - zwraca uwagę agencja Reutera. Ale - jak dodaje - mimo sprzecznych interesów jest szansa na niewielkie postępy.
Co łączy a co dzieli prezydentów USA i Rosji?
Cyberbezpieczeństwo
Dla Stanów Zjednoczonych duży problem stanowią niedawne ataki rosyjskich hakerów, wymierzone w krytyczną amerykańską infrastrukturę, o których zlecenie Waszyngton oskarża Moskwę. Chodzi m.in. o cyberatak typu ransomware na sieć największego w USA operatora rurociągów paliwowych Colonial Pipeline oraz największą na świecie firmę produkująca i przetwarzająca mięso JBS SA. Część zakładów należących do tego brazylijskiego przedsiębiorstwa w Australii i Stanach Zjednoczonych wstrzymało pracę.
Do tej pory FBI nie ujawniło żadnych dowodów wskazujących na udział rosyjskich władz w tych incydentach. Władimir Putin stwierdził, że oskarżenia pod adresem Kremla są absurdalne.
Jak podaje Reuters, Biden zamierza poruszyć tę kwestię podczas środowego szczytu i zażądać od Putina powstrzymania rosyjskich cyberataków. Putin zapowiedział, że Moskwa jest gotowa przekazać Stanom Zjednoczonym ewentualnych podejrzanych, jeśli zostanie wypracowana umowa, która będzie obowiązywać obie strony.
Można spodziewać się, że prezydent USA poruszy także kwestię rosyjskiej ingerencji w amerykańską politykę, w tym wybory prezydenckie, czemu Rosja konsekwentnie zaprzecza.
Prawa człowieka
Joe Biden zapowiedział, że kwestia promowania praw człowieka i demokracji na świecie jest jednym z priorytetów jego administracji.
Waszyngton ostro skrytykował Moskwę m.in. za próbę otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, który przebywa obecnie w kolonii karnej. Strona amerykańska domaga się jego natychmiastowego uwolnienia.
Kreml, który zaprzecza oskarżeniom o próbę zabójstwa Nawalnego, podkreślił, że rosyjska polityka to sprawa wewnętrzna jego kraju i zaapelował do Stanów Zjednoczonych, by trzymały się od niej z daleka. Przywódca Rosji dodał, że nie zamierza słuchać kazań ze strony państwa, które samo ma wiele problemów z przestrzeganiem praw człowieka. Wskazał w tym miejscu m.in. napięcia na tle rasowym w USA.
Broń jądrowa
Wśród tematów spotkania prezydentów USA i Rosji - dwóch państw posiadających arsenał broni nuklearnej - z pewnością nie zabraknie kwestii kontroli zbrojeń - uważa Reuters.
Pod koniec stycznia oba kraje porozumiały się w sprawie przedłużenia obowiązywania Układu o redukcji zbrojeń strategicznych (Nowy START) o maksymalnie dozwolone w nim pięć lat. Porozumienie ogranicza liczbę głowic nuklearnych, pocisków oraz bombowców, jakie mogą znajdować się w posiadaniu jego sygnatariuszy.
Moskwie zależy na dalszym przedłużeniu układu i objęciu nim nowszych systemów zbrojnych. Rosja chce także zawrzeć umowę z USA, zakazującą rozmieszczania niektórych pocisków lądowych na terenie Europy - pisze agencja Reutera.
Ukraina
Stany Zjednoczone to najsilniejszy sojusznik Ukrainy na arenie międzynarodowej od czasu rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku. Zagarnięcie półwyspu przez Moskwę doprowadziło do poważnego kryzysu na linii Rosja-Zachód.
Rozmieszczenie rosyjskich wojsk na Krymie i w pobliżu granicy z Ukrainą na początku tego roku wywołało zaniepokojenie w Waszyngtonie. Stany Zjednoczone chcą doprowadzić do zwrócenia półwyspu Ukrainie oraz odzyskania przez Kijów kontroli nad wschodnią częścią kraju, zdominowaną obecnie przez rosyjskich separatystów.
W poniedziałek podczas szczytu w Brukseli przywódcy NATO oznajmili, że Ukraina może w przyszłości dołączyć do sojuszu, powtarzając swoją deklarację z 2008 roku. Biden zaznaczył jednak, że by tak się stało, Kijów będzie musiał w pierwszej kolejności spełnić kryteria członkostwa, w tym rozprawić się z wszechobecną korupcją.
Władimir Putin wielokrotnie podkreślał, że Ukraina stanowi dla Rosji "czerwoną linię" i USA mają trzymać się od niej z daleka. Rosyjski prezydent nie zgadza się na członkostwo tego kraju w NATO, a Krym uznaje za część Rosji.
Stosunki dyplomatyczne
Status zagranicznych misji dyplomatycznych to jeden z obszarów, w którym zdaniem obu stron może dojść do postępów - podkreśla agencja Reutera.
W marcu rosyjskie MSZ wezwało swojego ambasadora w Waszyngtonie Anatolija Antonowa na pilne rozmowy po tym, jak Joe Biden w wywiadzie dla ABC, nazwał Władimira Putina zabójcą, który "zapłaci cenę" za ingerencje w amerykańskie wybory. W kwietniu do Waszyngtonu wrócił amerykański ambasador w Moskwie John Sullivan.
Jak zauważa Reuters, zgoda obu stron na powrót dyplomatów do ich placówek dyplomatycznych stanowiłaby wyraźny sygnał, że osiągnięto postępy w rozmowach. Możliwe jest także porozumienie w kwestii wiz i składu personelu dyplomatycznego.
W kwietniu strona amerykańska poinformowała, że przestanie rozpatrywać wnioski rosyjskich obywateli o wizy do USA (z wyjątkiem wiz dyplomatycznych). Była to odpowiedź na wymuszoną przez Moskwę redukcję liczby pracowników konsulatu USA o 75 procent. Decyzja rosyjskich władz to z kolei reakcja na amerykańskie sankcje.
Więźniowie
Rosja przetrzymuje w areszcie dwóch amerykańskich obywateli - byłego żołnierza piechoty morskiej Paula Whelana, oskarżanego o szpiegostwo, oraz Trevora Reeda, również byłego marine, którego oskarżono o napad na funkcjonariusza policji. Obaj nie przyznają się do stawianych im zarzutów. O uwolnienie Amerykanów apelowały przed szczytem ich rodziny.
W wywiadzie dla amerykańskiej stacji NBC News Putin był pytany, czy rozważa wypuszczenie amerykańskich obywateli. - Tak, oczywiście - odparł.
Rosyjski prawnik Whelana sugerował wcześniej, że Moskwa byłaby zainteresowana wymianą amerykańskich więźniów na rosyjskiego handlarza bronią Wiktora Buta oraz pilota Konstantina Jaroszenkę, skazanego za przemyt kokainy do Stanów Zjednoczonych.
Białoruś
Jeden z najgorętszych tematów ostatnich miesięcy stanowi sytuacja na Białorusi. Temat z pewnością pojawi się podczas rozmów Putina i Bidena.
Jak pisze Reuters, prezydent USA prawdopodobnie skrytykuje przywódcę Rosji za jego poparcie dla białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki, który brutalnie rozprawia się z opozycją w swoim kraju. Najpewniej zakwestionuje także rosyjskie plany zacieśniania integracji gospodarczej i politycznej między Mińskiem i Moskwą. Dla Rosji Białoruś stanowi część jej strefy wpływów.
Agencja Reutera nie spodziewa się porozumienia między Bidenem i Putinem w tej kwestii.
Syria
Innym ważnym międzynarodowym tematem, jaki z dużym prawdopodobieństwem pojawi się podczas środowego szczytu w Genewie, jest kwestia Syrii.
W przyszłym miesiącu wygasa mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. transgranicznej operacji humanitarnej w Syrii. Moskwa nie popiera dalszego kontynuowania misji. Reuters pisze, że Biden zapewne poruszy tę kwestię i spróbuje nakłonić Putina do zmiany zdania, by umożliwić kontynuację dostarczania ratującej życie pomocy przez syryjską granicę.
W rozmowie ze stacją NBC Putin powiedział, że każda pomoc płynąca z Zachodu do Syrii powinna być dystrybuowana poprzez rząd centralny, a więc dyktatora Baszara al-Asada, sojusznika Moskwy.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: A. Pizzolante / Ville de Genève