Strategia wspólnych zakupów szczepionek była nie tylko niezbędna, ale została też dobrze odebrana przez kraje członkowskie – ocenił w poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer. Tak zareagował na pytanie o słowa wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który w wywiadzie stwierdził, że Komisja popełniła błędy przy zamawianiu szczepionek. Zdaniem Mamera, poprawie powinno ulec wdrażanie kontraktów, czyli kwestia realizacji dostaw przez firmy farmaceutyczne.
Rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer był pytany w poniedziałek o słowa wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który w niedzielnym wywiadzie dla niemieckiej gazety "Der Tagesspiegel" przyznał, że "przy zamawianiu szczepionek na COVID-19 popełniono błędy, zarówno w Brukseli, jak i w państwach członkowskich".
Rzecznik KE: poprawie powinno ulec wdrażanie kontraktów, czyli kwestia realizacji dostaw
- Nasze stanowisko jest bardzo jasne – powiedział Mamer. Oświadczył, że Unia wdrożyła wspólną strategię zakupu szczepionek "po to, by zagwarantować dostępność szczepionek we wszystkich krajach UE". - Strategia wspólnych zakupów była nie tylko niezbędna, ale została też dobrze odebrana przez kraje członkowskie – ocenił. - Strategia zakupów szczepionek była sukcesem. Wybraliśmy szczepionki, które działają, które zostały zaakceptowane przez unijne organy regulacyjne – mówił dalej rzecznik KE. Jego zdaniem Unia zakupiła "wystarczającą ilość" szczepionek.
Mamer przekonywał, że teraz to firmy farmaceutyczne muszą pracować na rzecz dostarczenia odpowiedniej liczby dawek preparatów do krajów Wspólnoty, co zawarte zostało w kontraktach. Jego zdaniem problemy leżą w zakresie dostaw. Dodał, że unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton pracuje nad tym, aby szczepionki trafiły do krajów UE.
Pytający dziennikarz zauważył, że Timmermans nie krytykował faktu, iż dostawy do krajów UE są niższe, niż wynika to z kontraktów, ale działania między innymi Komisji w czasie negocjacji umów. Rzecznik nie odpowiedział jednak, co Timmermans miał na myśli.
Mamer stwierdził jedynie, że jeśli chodzi o zamówienia szczepionek, to może powiedzieć w imieniu KE, że poprawić powinno się wdrażanie kontraktów, czyli kwestia realizacji dostaw.
Dostawy szczepionek na COVID-19 do krajów członkowskich
W Brukseli rośnie presja na Komisję Europejską z powodu narastających problemów z dostawami preparatów. W piątek brytyjsko-szwedzki koncern AstraZeneca obniżył swoją prognozę dostaw szczepionek przeciw COVID-19 dla krajów Unii Europejskiej do końca pierwszego kwartału do około 30 milionów dawek. Jest to jedna trzecia umownych zobowiązań i spadek o 25 procent w stosunku do zapewnień złożonych przez koncern w lutym, a opiewających na 40 milionów dawek.
Na początku roku koncern zapowiedział także, że w drugim kwartale będzie w stanie dostarczyć tylko 90 milionów dawek, czyli połowę zakontraktowanej ilości. Zgodnie z umową z Komisją Europejską AstraZeneca zobowiązała się do dostarczenia 27 krajom członkowskim 180 milionów dawek szczepionki w drugim kwartale, co miało dać łącznie 300 milionów dawek od grudnia ubiegłego roku.
W ostatnich dniach do Brukseli docierają również informacje, że także Johnson & Johnson może nie wywiązać się ze zobowiązań kontraktowych w drugim kwartale roku.
Kraje członkowskie oczekują, ze KE wywrze presję na koncerny, by trzymały się harmonogramów dostaw. W piątek szefowie rządów Austrii, Słowenii, Czech, Łotwy i Bułgarii wystosowali list do przewodniczącego Rady Europejskiej Charles'a Michela oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym wzywają ich do najszybszego zorganizowania unijnego szczytu na temat dystrybucji szczepionek wśród państw UE. Do ich postulatów dołączyła później Chorwacja.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Nie są realizowane na równych zasadach". Pięć krajów chce unijnego szczytu w sprawie dostaw szczepionek
Unijny komisarz uspokaja: w pierwszym kwartale wszystko będzie na czas
Unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton w niedzielę w wypowiedzi dla francuskiej stacji radiowej Europe 1 ocenił, że opóźnienia w dostawach koncernu AstraZeneca "nie będą mieć wpływu na unijny program szczepień i w pierwszym kwartale wszystko będzie na czas". - Pfizer produkuje znacznie więcej, niż zaplanował, a to oznacza, że dostarczy nam więcej szczepionek – wyjaśnił. Przyznał jednak, że tego typu opóźnienia, z jakimi obecnie mamy do czynienia ze strony AstraZeneki, są "nie do zaakceptowania".
Deklaracja koncernu padła jeszcze przed ogłoszeniem przez niektóre kraje wchodzące w skład Europejskiego Obszaru Gospodarczego, że wstrzymują szczepienia z wykorzystaniem preparatu AstraZeneki w związku z powikłaniami u niektórych pacjentów.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejne kraje Unii zawieszają stosowanie preparatu AstraZeneki. WHO zachęca do kontynuacji szczepień>>>
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock