Kuzynki napisały mi, że ptaki zostały uwolnione z klatki, że to jest ten dzień, w którym one czują się szczęśliwe i wolne - tak o obaleniu reżimu w Syrii powiedziała w niedzielę Dalia Nammous, przedsiębiorczyni o syryjskich korzeniach. Gościni TVN24 mówiła też, że reżim Asada i wpływy Rosji widoczne były "na każdym skrzyżowaniu".
Syryjscy rebelianci ogłosili w niedzielę, że wyzwolili Damaszek i obalili prezydenta Baszara al-Asada. Dyktator wyleciał z Damaszku w niedzielę w nieznanym kierunku, ale samolot zniknął z radarów. Wspierający Asada Kreml poinformował, że syryjski dyktator opuścił stanowisko prezydenta oraz kraj, a także rozkazał, by w sposób pokojowy przekazać władzę.
W Syrii "czują nadzieję i wolność"
Polka o syryjskich korzeniach Dalia Nammous opowiadała w niedzielę na antenie TVN24 o reakcji jej mieszkającej w Syrii rodziny na obalenie reżimu.
- Dzisiaj rano rozmawiałam ze swoimi kuzynkami. Napisały mi bardzo przyjemną wiadomość, że ptaki zostały uwolnione z klatki. Że to jest ten dzień, w którym one czują się szczęśliwe i wolne (...). Napisały, że w końcu wyszły z mroku - relacjonowała.
Nammous oceniła, że w Syryjczycy mają teraz nadzieję na zmiany. - Kuzynki mówią o tym, że czują tę nadzieję, tę wolność i chcą o tym cały czas mówić. Przedtem, gdy jeździłam do Syrii, pytałam o to, jak im się tam żyje to u nas w domu się o tym nie mówiło. Nie mówiło się o polityce. Nie mówiło się o tym, co się dzieje - skomentowała.
Ubóstwo i dyktatura w Syrii
Gościni TVN24 opisała też warunki, w których żyje znaczna część syryjskiego społeczeństwa. Mieszkająca w miejscowości Madaja, niedaleko Damaszku ciocia Dalii Namous miała dostęp do elektryczności tylko przez jedną godzinę dziennie.
- Jednego dnia ciocia włączała pralkę, drugiego dnia lodówkę. Patrząc na to, że tam jest 40 stopni, to ciężko jest żyć bez lodówki - podkreśliła Nammous. Zwróciła też uwagę na wysokie ceny żywności. - Jak przyjeżdżałam do Syrii przed wojną, to babcia robiła potrawkę z groszku. Po wybuchu wojny robiła obiad z łupin - powiedziała przedsiębiorczyni.
Dalia Nammous powiedziała też, że ucisk reżimu Asada, jak i wpływy Putina były widoczne "na każdym skrzyżowaniu" - choćby dlatego, że żołnierze kontrolowali samochody.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24