Zaatakowana rakietami syryjska baza lotnicza Tiyas, znana również jako T-4, od lat pojawia się na pierwszych stronach gazet. Obiekt ten odgrywa olbrzymią rolę w wojnie domowej w Syrii i jest wykorzystywany nie tylko przez armię syryjską, ale też Rosjan i Irańczyków.
Położona w środkowej Syrii w pobliżu Palmiry baza Tiyas, znana też jako T-4, jest jedną z największych baz lotniczych w tym kraju. Na jej terenie znajduje się około 60 hangarów lotniczych.
Od wybuchu wojny domowej w Syrii zyskała duże znaczenie w toczących się walkach, a wykorzystywała ją najprawdopodobniej nie tylko syryjska armia rządowa, ale też jej sojusznicy.
Rosjanie uderzają na wschodzie
Jeszcze w 2015 roku światowe media, m.in. amerykańska telewizja Fox News, informowały o obecności rosyjskich sił w Tiyas. Chodziło o pojawienie się tam śmigłowców szturmowych Mi-24. Maszyny te miały niedostateczny zasięg, aby operować w środkowej i wschodniej części Syrii, korzystając jedynie z głównej rosyjskiej bazy znajdującej się w Hmejmim.
W maju 2016 roku doszło do ataku rakietowego dżihadystów na Tiyas, zniszczone zostały w nim m.in. cztery śmigłowce Mi-24 oraz 20 ciężarówek. Choć skuteczność ataku potwierdzono dzięki zdjęciom satelitarnym, Rosjanie zaprzeczali wówczas, że to ich sprzęt został zniszczony - teoretycznie mogły być to syryjskie Mi-24.
W Tiyas miały jednak stacjonować nie tylko rosyjskie śmigłowce, ale również samoloty bojowe. W październiku 2017 roku portal IHS Jane's Defence Weekly opublikował zdjęcia satelitarne, na których widoczne były stacjonujące w tej bazie samoloty szturmowe Su-25. Maszyny te miały służyć wzmocnieniu rosyjskich ataków z powietrza we wschodniej części Syrii.
Izrael: Irańczycy w T-4
O stacjonowanie w bazie Tiyas oskarżani byli jednak nie tylko Rosjanie, ale również Irańczycy. Zarzuty takie sformułował otwarcie m.in. w lutym 2018 roku Izrael. Po tym, jak izraelską przestrzeń powietrzną naruszył wówczas wysłany z Syrii irański dron, Izrael odpowiedział, atakując 12 celów na terytorium syryjskim, m.in. właśnie tę bazę lotniczą.
"Iran i siły al-Kuds od pewnego czasu działają w bazie lotniczej T-4 w Syrii w pobliżu Palmiry", oświadczyło wówczas izraelskie ministerstwo obrony, dodając, że to z niej wysłany miał zostać irański dron.
Al-Kuds to specjalna jednostka Gwardii Rewolucyjnej reżimu w Teheranie odpowiedzialna za operacje poza granicami Iranu.
Rosja i Iran to najważniejsi sojusznicy syryjskiego reżimu Baszara al-Asada, zapewniający mu wsparcie polityczne, gospodarcze i wojskowe.
Izrael odmawia komentarza
Informacje o stacjonowaniu w bazie Tiyas sił rosyjskich i irańskich potwierdza również Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Zdaniem Obserwatorium, które dysponuje siecią informatorów w Syrii, w T-4 znajdują się także siły libańskiego ruchu Hezbollah.
Rosyjskie wojsko poinformowało w poniedziałek, że najnowszy atak na T-4 został przeprowadzony przez izraelskie myśliwce. Dwa samoloty wystrzeliły w kierunku bazy osiem rakiet. Pięć miało zostać przechwyconych przez systemy obrony przeciwlotniczej, ale trzy prawdopodobnie trafiły w cel.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, zginęło 14 wojskowych, w tym Irańczycy.
Izraelska armia, z którą skontaktowała się AFP, w poniedziałek odmówiła "wszelkiego komentarza" w tej sprawie.
Autor: mm/adso / Źródło: IHS Janes, Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 4.0 | mil.ru