Ludziom, którzy drążą i wykorzystują transgraniczne tunele w Egipcie, grozi nawet kara dożywotniego więzienia - podała w niedzielę agencja MENA. Kodeks karny znowelizowano, by efektywniej karać działalność terrorystyczną przy granicy z palestyńską Strefą Gazy. Nowelizację przyjęto prezydenckim dekretem.
Zmiany w kodeksie przewidują wyroki nawet dożywotniego więzienia dla ludzi, wykorzystujących tunele do transportu różnego rodzaju towarów i sprzętu, a także osób, które wiedzą o istnieniu podziemnych przejść, ale nie zgłosiły tego władzom.
Szerokie uprawnienia
Egipskie władze mają ponadto prawo zajmowania budynków na powierzchni tuneli, a także wszelkiego sprzętu wykorzystywanego do ich drążenia. Mieszkańcy Synaju twierdzą, że - zaniedbani przez władze centralne - są uzależnieni od tuneli jako sposobu przemytu różnych towarów, z czego się utrzymują. Władze w Kairze uważają, że tunele stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa i regularnie je niszczą. Egipt ogłosił stan wyjątkowy na obszarze przygranicznym w ubiegłym roku po atakach na strategicznym półwyspie Synaj, w których zginęło co najmniej 33 członków egipskich sił bezpieczeństwa.
Kolejne ataki
W niedzielę na Synaju doszło do kilku ataków, w których zginęło co najmniej 14 osób, głównie egipskich policjantów. W osobnych operacjach rebelianci zaatakowali duży posterunek policyjny w mieście Al-Arisz, a także zdetonowali ładunek wybuchowy w chwili przejazdu wojskowego pojazdu opancerzonego. Częstotliwość zamachów na siły bezpieczeństwa na Synaju drastycznie wzrosła od obalenia przez armię w lipcu 2013 roku prezydenta Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego. Islamistyczni bojownicy twierdzą, że ataki były odwetem za krwawe represje władz i wojska po obaleniu Mursiego.
Autor: mn/ja / Źródło: PAP