Egipski sąd skazał w środę znanego działacza prodemokratycznego i blogera Alaa Abdel Fattaha na 15 lat pozbawienia wolności m.in. za złamanie przepisów dotyczących demonstracji - poinformował jego obrońca.
Fattah, jeden z symboli powstania przeciwko prezydentowi Hosniemu Mubarakowi w 2011 roku, został aresztowany jesienią ub.r. Nawoływał do protestów wbrew przepisom, które znacznie ograniczały prawo obywateli do zgromadzeń. Oprócz niego ten sam wyrok usłyszały 24 inne osoby, które zostały skazane na podstawie podobnych zarzutów. Wyroki wydano trzy dni po zaprzysiężeniu nowego prezydenta Abd el-Fataha es-Sisiego. Niecały rok temu Sisi obalił pierwszego wybranego w wolnych wyborach prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego, który wywodzi się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego.
Tysiące aresztowań
Od odsunięcia Mursiego siły bezpieczeństwa zabiły setki zwolenników Bractwa i aresztowały tysiące islamistów. W ostatnim czasie zatrzymują one też świeckich działaczy, takich jak Alaa Abdel Fattah. Wzbudza to obawy, że Egipt znowu zacznie przypominać państwo z czasów Mubaraka, w którym jakakolwiek forma sprzeciwu była ryzykowna. Zatwierdzone jesienią 2013 r. przepisy dotyczące demonstracji nasiliły obawy o przyszłość swobód politycznych w Egipcie. Ustawa daje MSW prawo do zakazania każdego zgromadzenia co najmniej 10 osób w miejscu publicznym, jeśli władze uznają, że zagraża to bezpieczeństwu. Zachodni sojusznicy władz w Kairze wyrażali obawy związane z naruszaniem praw człowieka w Egipcie, ale nie podjęli zdecydowanych działań w proteście przeciwko temu - zauważa agencja Reutera.
Autor: kło//gak / Źródło: PAP