Czeskie Troubky - symbol powodzi z 1997 roku, miejsce najbardziej wtedy zniszczone - w nocy zostały zalane w 90 proc., informuje czeska telewizja ČT24. W poniedziałek wieczorem Czesi przyznali, że pięć zbiorników retencyjnych w górnym odcinku Odry jest już pełnych i nie są w stanie zatrzymać więcej wody. Wcześniej o tym, że Czesi otwierają swoje zbiorniki retencyjne i zaczynają spuszczać wodę, pisali nasi internauci.
- Mieszkam w Chałupkach przy granicy. Właśnie usłyszałem od znajomych Czechów z pracy, że Czechy właśnie otwierają zbiorniki i zaczynają spuszczać wodę. Ze stanu wód aktualnie można powiedzieć, że niewiele brakuje, by przerwać wały w okolicach Olzy (gmina Gorzyce). To samo zdarzyło się w 97 roku. Nikt wtedy nie ostrzegł Polaków mieszkających po stronie polskiej - zalało wszystko - napisał do nas Marcin. Załączył też film ze spuszczania wody z Terlickiej zapory. Podobną informację miały podać czeskie media.
"Nie ma oficjalnych komunikatów"
Eksperci już wcześniej przestrzegali, że może powtórzyć się sytuacja z 1997 roku, kiedy to podczas wielkiej powodzi na Morawach zginęło 50 ludzi.
A sytuacja Czechów jest podobnie ciężka jak wielu Polaków. Od godz. 1 w nocy stan alarmowy obowiązuje w regionach Śląskomorawskim, Żlińskim, Ołomunieckim i na północnych Morawach – w sumie w 18 miastach Moraw i Śląska. Padać ma w Czechach do środy, więc zapowiadane są dalsze wystąpienia rzek z brzegów.
W nocy sytuacja była dramatyczna. Zwłaszcza w gminie Troubky, gdzie rzeka Beczwa wystąpiła z koryta i – jak informuje czeska telewizja ČT24 – zalała 90 proc. gminy, w tym kluczowe drogi. Miejscowość Troubky to symbol powodzi z 1997 roku - zginęło tam wtedy 9 osób, a 150 domów zostało zniszczonych.
Artur Wójcik, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach mówił popołudniu w rozmowie z tvn24.pl, że słyszał o spuszczaniu wody w Czechach, jednak na razie po stronie polskiej żadne działania nie są podejmowane. - Z informacji, które posiadam, wynika, że nie ma oficjalnych komunikatów ze strony czeskiej na ten temat. Z tego co wiem, cztery zbiorniki w Czechach są pełne, w związku z tym zrzucane jest z nich na bieżąco tyle wody, ile wpływa - tłumaczył.
Zbiorniki są już pełne
W poniedziałek wieczorem rzecznik przedsiębiorstwa gospodarki wodnej Povodi Odry Czestmir Vlczek poinformował, że czeskie zbiorniki wypełniły się już po brzegi. - Wszystkich 5 jezior zaporowych w dorzeczu czeskiego odcinka górnej Odry jest całkowicie zapełnionych i nie może zatrzymywać napływającej nadal wody - poinformował czeską agencję CTK.
Jak mówił, pierwsze wypełniły się mniejsze zbiorniki Oleszna i Cierlicko. Trzy duże zbiorniki - Szance, Moravka i Żermanice - jeszcze około godz. 17 miały rezerwę od jednego do trzech metrów, ale ich rezerwa retencyjna również się wyczerpała.
Źródło: tvn24.pl, PAP, CT24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA