Sydney zgasło


70 tys. budynków pozbawionych prądu a na ulicach wielki chaos z powodu braku sygnalizacji świetlnej - centrum i wschodnie przedmieścia Sydney na kilka godzin zabrakło prądu. A wszystko w godzinach popołudniowego szczytu.

Do awarii doszło ok. godz. 17 czasu lokalnego. Brak prądu spowodowała awaria czterech kabli zasilających dwie podstacje - poinformowało miejscowe radio powołując się na przedstawiciela przedsiębiorstwa energetycznego Energy Australia.

Po trzech godzinach dostawy prądu zostały wznowione.

Do awarii w największym mieście Australii doszło dwa dni po akcji "Godzina dla Ziemi". Wtedy to w proteście przeciw zmianom klimatycznym zgasły światła na całym świecie - od arktycznej bazy badawczej po piramidy w Egipcie. W akcji tej uczestniczyło też Sydney, gdzie przygaszono światła na słynnej operze i Harbour Bridge.

Źródło: PAP