Wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o przyczynach niskiej dzietności w Polsce komentowana jest nie tylko w naszym kraju. Media na całym świecie przytaczają kontrowersyjne słowa. Zdanie o Polkach "dających w szyję" poznali m.in. mieszkańcy Nowej Zelandii, Indii, Wietnamu, Turcji i Finlandii.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę 5 listopada spotkał się w wyborcami w Ełku (województwo warmińsko-mazurskie). To tam, odpowiadając na pytania, wygłosił tezy, które - jak się okazuje - komentowane są w najdalszych zakątkach globu. Pytany o wsparcie dla rodzin podzielił się swoimi przemyśleniami na temat dzietności. Stwierdził m.in., że "to nie jest kwestia tylko materialna, to jest kwestia pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań". Potem nawiązał zaś do nadużywania alkoholu. Mówił m.in., że "jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie". I dodał: "Bo pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa".
W czasie wypowiedzi prezes zaznaczył, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". "Ale jak do 25. roku życia daje w szyję to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach".
Światowe media o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat dzietności
Najbardziej oddalony od Polski skrawek lądu, to należące do Nowej Zelandii Wyspy Chatham. Położoną najdalej z nich, Rangatirę, od Nowogrodzkiej dzieli 18 465 km. Dalej już nie można. Dalej jest tylko linia zmiany daty i ocean. Ale ponad 600 łącznie zamieszkujących wyspy osób bez trudu dowie się o słowach przywódcy największej polskiej partii. Pisze o nich m.in. jeden z największych nowozelandzkich portali - stuff.co.nz. "Polski lider za niską dzietność wini kobiety, które za dużo piją" - tytułuje portal. I pisze o złości, jaką wśród Polaków wywołała wypowiedź szefa partii rządzącej, a także "eksplozji" dowcipów na ten temat. Jak czytamy, opozycyjni politycy krytykują 73-letniego wiecznego kawalera i zarzucają mu, że jest oderwany od rzeczywistości.
Nie tak daleka od Nowej Zelandii Australia też poznała słowa niedawnego wicepremiera. "Polski polityk wzbudza śmiechy łącząc niską dzietność z piciem kobiet" - pisze "Brisbane Times", powołując się na agencję Bloomberga, która zamieściła w swoim serwisie korespondencję na ten temat.
Również w Azji jedna z ostatnich wypowiedzi polskiego przywódcy odbiła się całkiem szerokim echem. Donga.com, strona wiodącego seulskiego dziennika powołuje się w swoim artykule na doniesienia agencji AFP. Jak pisze, opinia prezesa Kaczyńskiego na temat powodów niskiej dzietności wzbudziły krytykę zarówno w kraju, jak i poza jego granicami.
Słowa prezesa przetłumaczono na wiele języków, jak się okazuje, również telugu. To język z rodziny języków drawidyjskich, którym posługuje się ponad 90 mln mieszkańców Indii. Strona internetowa nadającej w tym języku telewizji 10tv również poinformowała o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. W relacji portal pisze również o krytyce, z jaką wypowiedź spotkała się w Polsce. Przytacza m.in. słowa żony "gwiazdy futbolu" (jak go nazywa), Roberta Lewandowskiego.
Jeden z najpopularniejszych wietnamskich portali informacyjnych to vnexpress.net. W swoim materiale o wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego dziennikarze mocno wybijają cytat o tym jak długo musi pić mężczyzna, by się uzależnić. Do tego zauważają, że sam prezes Kaczyński nie ma dzieci.
"Stygmatyzacja młodych kobiet"
Jak zauważa na swojej stronie internetowej amerykańskie radio NPR (National Public Radio), wypowiedź Kaczyńskiego wywołała natychmiastowy sprzeciw. "Opozycyjni politycy, aktywiści i celebryci oskarżyli Jarosława Kaczyńskiego, 73-letniego kawalera, o bycie oderwanym od rzeczywistości. Argumentują też, że to Kaczyński, najbardziej wpływowy polski polityk po 2015 roku i jego partia są odpowiedzialni za niską dzietność tego 38-milionowego narodu w centralnej Europie" - pisze portal. I przypomina wcześniejsze "rozszerzenie restrykcji aborcyjnych" oraz protesty, które po nich wybuchły "przed samym domem Kaczyńskiego".
Brytyjski "Guardian" przytoczył słowa, które padły z ust Kaczyńskiego w Ełku, dodając, że "lider prawicowego Prawa i Sprawiedliwości, który nie ma dzieci" powiedział, że jego informacje pochodzą od specjalisty, który opisując swoje doświadczenia z pracy jako ordynator na oddziale dla alkoholików mówił, że udało mu się wyleczyć z alkoholizmu "1/3 mężczyzn i żadnej kobiety".
Piszący dla Francuzów żyjących poza granicami kraju portal Le Petit Journal słowa prezesa PiS nazwał "stygmatyzacją młodych kobiet poprzez sprowadzanie ich do prostych funkcji reprodukcyjnych", a obarczanie ich odpowiedzialnością za niski przyrost naturalny "obłudnym piruetem, który umożliwia zakamuflowanie wielu innych problemów społecznych, które nękają młodych ludzi". Jednocześnie portal zwrócił uwagę, że Polska znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów UE pod względem spożycia alkoholu, który stanowi "plagę" wśród młodych ludzi i jest dostępny "wszędzie 24 godziny na dobę, a sprzedawca (zwykle) poprosi cię o dowód tożsamości, tylko jeśli masz mniej niż 18 lat".
Hiszpańska agencja informacyjna Europa Press, cytując Kaczyńskiego, podała statystyki, które sugerują, że kobiety sięgają po alkohol znacznie rzadziej niż mężczyźni. Odnotowała też, że "PiS doszedł do władzy w 2015 roku, po części dzięki obietnicom zwiększenia dzietności i pomocy rodzinom wielodzietnym. Od tego czasu Polska wprowadziła prawie całkowity zakaz aborcji, co wywołało masowe protesty i krytykę ze strony innych krajów europejskich".
Niezależny meksykański dziennik "El Informador" w tekście o wypowiedzi Kaczyńskiego również poruszył kwestię aborcji, zauważając, że "według grup feministycznych i opozycji zaostrzenie prawa aborcyjnego zniechęciło niektóre kobiety do zajścia w ciążę".
Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego zainteresowała również media w Finlandii. Portal yle.fi mocno wybija odpowiedź krytyków prezesa. Jak pisze, politycy opozycji i polscy celebryci nazwali wypowiedź 73-letniego Kaczyńskiego jako oderwane od rzeczywistości i nonsensowne.
W Turcji o słowach Jarosława Kaczyńskiego o kobietach poinformowała Agencja Anadolu, a za nią inne media, w tym np. telewizja NTV. "Sugeruje się, że niski przyrost naturalny w Polsce wynika z nadmiernego spożycia alkoholu przez młode kobiety" - tytułuje swoją relację.
Słowa prezesa PIS nie przeszły bez echa również u naszych sąsiadów. Czeski portal informacyjny Seznam Zprávy wypowiedź Kaczyńskiego porównał do "podobnie dziwacznej teorii" prezydenta Miloša Zemana, który w 2013 roku stwierdził, że ponieważ zaczął palić papierosy dopiero w wieku 27 lat, może to robić bez ryzyka.
"Der Spiegel" odnotował, że lider partii, która "w ostatnich latach obrała kurs nacjonalistyczny" niejednokrotnie wywoływał oburzenie swoimi wypowiedziami. Ostatnia wypowiedź "spotkała się z masową krytyką". Niemiecki tygodnik opinii przytoczył wpis Anny Lewandowskiej, opublikowany w mediach społecznościowych.
"Oburzająca wypowiedź Kaczyńskiego obwinia kobiety pijące alkohol za niski wskaźnik urodzeń" - to już tytuł tekstu litewskiego nadawcy publicznego LTR. Media na Litwie przypominają, że wskaźnik urodzeń w Polsce wynosił 1,4 dziecka na kobietę w 2020 roku. Zacytował również Roberta Biedronia, który wypowiedź prezesa PiS nazwał "haniebną" i Ewę Chodakowską: "To, co się dzieje, to szczyt nienawiści do nas! Do Kobiet!" - napisała na Instagramie.
ZOBACZ TEŻ: Marszałek nie słyszała, a posłanka PiS słyszała inaczej. Po słowach prezesa o piciu kobiet
Fala krytyki w Polsce po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego
Słowa prezesa Kaczyńskiego wywołały ogromną krytykę w Polsce, tak ze strony oponentów politycznych, jak i wielu znanych kobiet. "DOŚĆ! Jestem zła, gdy widzę, że politycy w niesprawiedliwy sposób oskarżają kobiety, zamiast dostrzegać realne problemy. Jako kobieta i matka czuję się bardzo dotknięta ostatnimi wypowiedziami" - napisała na swoich profilach w mediach społecznościowych Anna Lewandowska, trenerka i dietetyczka, a prywatnie żona naszego najpopularniejszego piłkarza.
W "Faktach po Faktach" słowa Jarosława Kaczyńskiego o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety skomentowała również aktorka Maja Ostaszewska. - Jest to bzdura, jest to komiczne, żałosne, niepoparte żadnymi faktami, żadnymi badaniami. Jakieś dziwne opinie o tym, w jaki sposób może dojść do choroby alkoholowej u kobiet i u mężczyzn. Nie wiem, skąd poseł Jarosław Kaczyński to wyciągnął. Jest to śmieszne, żenujące i świetnie, że dziewczyny się z tego śmieją - mówiła.
Źródło: tvn24.pl