Chcesz mieć kawałek szat papieża Jana Pawła II? To możliwe, Watykan postanowił ukrócić rozkwitający handel podróbkami po polskim papieżu - i oryginały po prostu rozdaje.
Informacje o tym jak poprosić o fragment szaty można znaleźć na stronie internetowej. Prośbę trzeba jednak wysłać pocztą lub faksem. Do kawałków szat dodawane są obrazki z modlitwą, w której zawarte są podziękowanie za życie Jana Pawła II oraz prośba o jego beatyfikację.
Ksiądz Marco Fibbi, rzecznik wikariatu rzymskiego, tłumaczy, że Kościół zdecydował się na rozdawanie pamiątek po papieżu-Polaku, gdy okazało się, że na placu św. Piotra handlarze sprzedają turystom fałszywki.
Władze kościelne tłumaczą, że rozdawane pamiątki nie są relikwiami, bo zmarły papież nie został jeszcze beatyfikowany. Jak dodają, obecnie o relikwiami można nazwać np. fragmenty kości Ojca Świętego. Jednocześnie przypomniano, że handel prawdziwymi relikwiami.
Do chętnych wysyłane są kawałki białej papieskiej szaty zwanej talare. Jest to rodzaj białej sutanny bez guzików. Szatę na ten cel przekazał ks. Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego zmarłego papieża.
– Ta jedna szata wystarczy na wiele, wiele takich skrawków – komentuje ks. Marco Fibbi. – Nie wiem jeszcze, co zrobimy, kiedy materiał się skończy. Może poprosimy o kolejną. Zobaczymy.
Talare została pocięta na okrągłe kawałki o średnicy kilku milimetrów przez jednego z zakonników pracującego w kurii diecezjalnej. Liczba próśb o sprawiła, że kuria rzymska musiała zwiększyć tegoroczny budżet przeznaczony na pocztę. Obecnie wszyscy pragnący otrzymać taką przesyłkę proszeni są o niewielką dotację na pokrycie kosztów.
Sprzedaż kawałków szat papieża spowodowała lawinę e-maili z prośbą o przesyłanie innych pamiątek po zmarłym. Najpierw pojawiły się informacje w internecie, że relikwie można otrzymać za darmo. - Wszystko zaczęło się zupełnie zwyczajnie - mówi ks. Marco Fabiani. - Ale w ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy od wiernych około 5 tys. próśb.
Wszystkie informacje o sprzedaży relikwii kolekcjonerom dementuje Watykan. – Naprawdę zależy nam na tym, żeby otrzymały je osoby, dla których będą one mobilizacją do modlitwy – mówi rzecznik rzymskiego wikariatu.
aso
Źródło: Daily Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: East News/Wojtek Laski