Wenezuela rozpoczęła wielkie manewry wojskowe z udziałem 100 tys. żołnierzy w odpowiedzi na "amerykańskie zagrożenie". Ćwiczenia mają miejsce w czasie znaczącego pogorszenia relacji z USA.
- Stany Zjednoczone stanowią dla nas wielkie niebezpieczeństwo, więc mobilizacja wojskowa ma na celu wypełnienie konstytucyjnego obowiązku obrony naszej niepodległości - powiedział minister obrony Wenezueli Vladimir Padrino.
W ramach 10-dniowych wojskowych manewrów, nazwanych "Tarczą Bolivara", zmobilizowano ok. 80 tys. żołnierzy i 20 tys. cywilów w całym kraju by podkreślić "jedność narodu i armii" w obronie ojczyzny. Na paradach zaprezentowano ciężki sprzęt wojskowy, przede wszystkim produkcji rosyjskiej i chińskiej.
Marynarka wojenna przećwiczyła ponadto obronę przed symulowanym atakiem największej w kraju rafinerii.
"Prawdziwą wojnę mamy na ulicach"
Opozycja nazwała wielkie manewry "farsą" i oskarżyła Nicolasa Maduro o odwracanie uwagi od problemów gospodarczych i szerzącej się przestępczości. - Maduro mówi o imperialistycznej wojnie, ale prawdziwą wojnę mamy na naszych ulicach. Ilu naszych żołnierzy lub członków ich rodzin padło ofiarą przestępstw? - atakował prezydenta lider opozycji Henrique Capriles Radonski.
Opozycja wskazuje przy tym, że notowania rządzącego Nicolasa Maduro są rekordowo niskie, a w drugiej połowie tego roku odbyć się mają wybory parlamentarne.
Konfrontacyjne nastroje
Na pogorszenie relacji Wenezueli z USA wpłynęła ubiegłotygodniowa decyzja Baracka Obamy o objęciu sankcjami siedmiu wenezuelskich polityków i urzędników oskarżanych o łamanie praw człowieka i korupcję. Waszyngton uznał również Wenezuelę za "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego". Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro zareagował na sankcje m.in. uzyskując zgodę parlamentu na zwiększenie jego uprawnień, umożliwiając mu rządzenie za pomocą dekretów.
Od objęcia władzy w 2013 r., po śmierci swego mentora Hugo Chaveza, Maduro wielokrotnie powtarzał, że z inicjatywy USA zorganizowano już pięć zamachów na jego życie i kilkanaście "aktów sabotażu oraz spisków".
Autor: mm//gak / Źródło: PAP, Reuters