Zdaniem Blunk, której mąż Jonathan zginął na sali kinowej od kuli szaleńca, "obowiązkiem psychiatry Holmesa było dbanie o bezpieczeństwo ogółu w kontakcie z jego pacjentem".
Mówił o swoich fantazjach, ona je zbagatelizowała
W pozwie kobieta cytuje fragmenty dokumentów sądowych, z których jasno wynika, że pięć tygodni przed strzelaniną, Holmes powiedział psychiatrze Lynn Fenton, że "fantazjował o zabiciu wielu ludzi".
Lekarka, która wtedy (11 lipca) widziała się po raz ostatni z Holmesem, zeznała w sierpniu w sądzie, że "kontaktowała się później z policją Uniwersytetu Kolorado (tam studiował napastnik - red.), bo była bardzo zmartwiona tym, jak wyglądało ich ostatnie spotkanie".
Z akt sądowych wynika, że kiedy oficer zapytał ją telefonicznie, czy zalecałaby zamknięcie mężczyzny w areszcie na 72 godziny, ta "odrzuciła ten pomysł".
Zdaniem wdowy czyni to jednak współodpowiedzialnymi za zbrodnię Holmesa również władze uczelni, które mogły przywiązać do sprawy więcej uwagi.
Holmes wkroczył chwilę przed północą 20 lipca do kina w centrum handlowym w Aurorze, rozpylił gaz i zaczął strzelać do tłumu zgromadzonego w sali. W czasie zeznań świadków w procesie okazało się, że dziewięć minut przed dokonaniem zbrodni dzwonił do dr Fenton, ale ta nie odebrała telefonu.
Władze uczelni, na których biurko trafił we wtorek pozew, zdystansowały się od oskarżeń o zaniedbania w kwestii Holmesa, ale dodały, że "są pełne współczucia dla wszystkich bliskich ofiar strzelaniny". CNN podaje, że liczą się też z tym, że wkrótce dotrze do nich 11 innych pozwów w tej sprawie od pozostałych rodzin zamordowanych.
Autor: adso//kdj / Źródło: CNN