"Dopóki Rosja zajmuje się Syrią, wojska ukraińskie mogą zająć Donieck w niecałe dwa dni" - oświadczył Igor Girkin, w przeszłości "minister obrony" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Ubolewa, że "Rosjanie zamierzają wciągnąć się w wojnę w Syrii na pełną skalę, pozostawiając najemników w Donbasie na pastwę losu”.
Swoją opinię w sprawie sytuacji w Syrii i na wschodzie Ukrainy Igor Girkin (znany z pseudonimu Striełkow) wyraził na portalu społecznościowym.
Stwierdził, że Rosja "zamierza wciągnąć się w wojnę w Syrii na pełną skalę i że ma poufne dane, które świadczą o udziale rosyjskich żołnierzy w wojnie z islamistami".
"Rosja będzie walczyć z Państwem Islamskim nie tylko w teorii. Jej obecność w Syrii nie polega jedynie na wysyłaniu doradców, lotnictwa, artylerii i ochrony baz lotniczych. Walka będzie także w praktyce, z pełnym udziałem w konflikcie zbrojnym" - cytuje wypowiedź Girkina portal radia Ługański Radar. Były dowódca donieckich rebeliantów ubolewa, że "Rosja angażuje się w wojnę w Syrii z takimi 'pewnymi' sojusznikami, jak Iran, Irak i Arabowie syryjscy".
"Donbas pozostawiony na pastwę losu"
Girkin ubolewa ponadto, że "Rosja, zajmując się Syrią, pozostawiła na pastwę losu najemników w Donbasie". Stwierdził, że rozmowy o powrocie republik w Doniecku i Ługańsku w skład Ukrainy toczą się otwarcie i publicznie. I że uczestniczy w nich doradca prezydenta Rosji Władimira Putina Władisław Surkow.
"Armia ukraińska w Donbasie pięciokrotnie przewyższa liczbę powstańców. Dopóki Rosja zajmuje się Syrią, wojska ukraińskie mogą zająć Donieck w niecałe dwa dni" - prognozuje Girkin.
Jego zdaniem, dowódcy rebeliantów biorą pod uwagę dwa scenariusze rozwoju sytuacji na wschodzie Ukrainy: pierwszy z nich zakłada oczekiwanie na wsparcie sił zbrojnych Rosji, drugi - wycofanie się do granicy rosyjskiej i oczekiwanie w tym miejscu na rozwój wydarzeń.
Wrócił do Rosji
Obecnie Girkin, pułkownik rezerwy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, jest szefem ruchu społecznego Noworosja, który opowiada się za "odrodzeniem wielkiej Rosji".
W zeszłym roku "Striełkow" był dowódcą donieckich rebeliantów i "ministrem obrony" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Po kilku miesiącach walk opuścił Donbas i wrócił do Rosji. Powodem były czystki w szeregach rebeliantów, którzy buntowali się przeciwko samozwańczym władzom w Doniecku i Ługańsku.
Prokuratura generalna w Kijowie oskarża Girkina o utworzenie organizacji terrorystycznej.
Autor: tas//gak / Źródło: Inforesist, lugradar.net
Źródło zdjęcia głównego: mil.gov.ua