"System się załamał". Mieszkańcy Strefy Gazy wracają do domów, których już nie ma

Życie wraca do miasta Gaza
"Naszym celem jest dojść się do 600 ciężarówek dziennie"
Źródło: TVN24 BiS
W Gazie brakuje żywności, wody, mieszkań i opieki zdrowotnej - powiedział na antenie TVN24 BiS sekretarz generalny Caritas Jerozolima Anton Asfara. Zaapelował o to, aby społeczność międzynarodowa naciskała na utrzymanie zawieszenia ognia. Przypomniał też o złej sytuacji na Zachodnim Brzegu.

Chociaż w Strefie Gazy formalnie obowiązuje zawieszenie ognia, to wciąż dochodzi do wymiany ciosów między armią Izraela a terrorystami Hamasu. W niedzielę Izrael przeprowadził serię nalotów w odpowiedzi na ataki ze strony Hamasu i tymczasowo wstrzymał dostawy pomocy do enklawy.

Gościem TVN24 BiS był Anton Asfara, sekretarz generalny Caritas Jerozolima, jednej z kilkudziesięciu organizacji humanitarnych, które wezwały Izrael do zakończenia działań zbrojnych. - Po wstrzymaniu ognia naszym celem jest dojść do 600 ciężarówek dziennie, co nadal jeszcze się nie stało - zaznaczył.

Brakuje wody, mieszkań i opieki zdrowotnej

Anton Asfara podkreślił, że pomoc napływająca do Strefy Gazy jest wciąż niewystarczająca. - Potrzebujemy pełnego dostępu humanitarnego dla międzynarodowych organizacji pomocowych - dodał.

- Po ogłoszeniu zawieszenia broni część naszych ludzi powróciła do miasta Gaza, ale okazało się, że budynki, w których zamieszkiwali, zostały całkowicie zniszczone. (...) Cały system wodociągowy nie działa. Nie ma dostaw wody, nie ma systemu oczyszczania wody - przekazał sekretarz generalny. Wskutek zniszczeń wojennych wielu Palestyńczyków nie ma gdzie mieszkać, dlatego potrzebne są także namioty.

ZOBACZ TEŻ: Egzekucje na ulicach Gazy. Hamas walczy o kontrolę, armia USA reaguje

Caritas Jerozolima kładzie duży nacisk na dostęp do opieki zdrowotnej, ma w Strefie Gazy punkty medyczne i dostarcza lekarstwa. - System opieki zdrowotnej w Gazie załamał się. Mamy tylko jeden działający szpital, który pozostał - powiedział Asfara.

Zła sytuacja na Zachodnim Brzegu
Źródło: TVN24 BiS

Zła sytuacja ekonomiczna na Zachodnim Brzegu

Gość programu zaznaczył, że zawieszenie broni jest koniecznym pierwszym krokiem na drodze do pokoju. - Jest masa sierot w Gazie. Niestety, wszyscy potrzebują tam pomocy. Potrzebują tego, żeby ta pomoc w końcu dotarła do Gazy. Psychologicznie to są ludzie potwornie straumatyzowani - powiedział.

- Wzywamy całą społeczność międzynarodowej do przyjęcia odpowiedzialności za to, do wywarcia nacisku na interesariuszy do jak najszybszego zakończenia wojny raz na dobre. Ludzie Gazy są niesamowicie zmęczeni tą wojną. Oni potrzebują w końcu żyć normalnym życiem - mówił rozmówca.

CZYTAJ WIĘCEJ: Plan pokojowy Donalda Trumpa punkt po punkcie

Sekretarz generalny Caritas Jerozolima zwrócił też uwagę na złą sytuację na Zachodnim Brzegu. W tej drugiej palestyńskiej enklawie, w dużej mierze kontrolowanej przez izraelskie wojsko, panuje duże bezrobocie. - Jest tam koszmar. Jest tyle barier, tyle wszelkiego rodzaju posterunków i przeszkód na Zachodnim Brzegu, że my sami nie jesteśmy w stanie dojechać spokojnie, żeby zobaczyć, jak rozwijają się nasze projekty - mówił.

W Strefie Gazy w ciągu dwóch lat wojny zginęło ponad 68 tysięcy Palestyńczyków, a ponad 170 tysięcy zostało rannych - przekazało w sobotę kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy.

Caritas Polska zbiera pieniądze na pomoc dla mieszkańców Strefy Gazy. Wszystkie informacje są dostępne na ich stronie internetowej.

Cała rozmowa z Antonem Asfarą, sekretarzem generalnym Caritas Jerozolima
Źródło: TVN24 BiS
Czytaj także: