Francuski prezydent Francois Hollande powiedział we wtorek, że Francja jest gotowa ukarać tych, którzy zdecydowali się użyć broni chemicznej wobec cywilów. Dodał również, że Francja zwiększy militarne wsparcie dla syryjskich opozycjonistów. W tej sprawie spotka się w Paryżu w czwartek z przywódcą Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmadem Dżarbą.
- Francja jest gotowa ukarać tych, którzy podjęli decyzję o użyciu gazu wobec niewinnych ludzi - powiedział Hollande na dorocznym spotkaniu z francuskimi ambasadorami w Paryżu.
Hollande powiedział, że wygląda na pewne, że siły podległe prezydentowi Baszarowi el-Asadowi stały za atakiem na cywilów. Stwierdził, że obowiązkiem świata jest na niego odpowiedzieć.
W czwartek w Paryżu prezydent spotka się z przywódcą Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmadem Dżarbą. Dżarba omówi z prezydentem sytuację w Syrii w czasie, gdy wspólnota międzynarodowa rozważa możliwe riposty na użycie przez armię Baszara el-Asada broni chemicznej - głosi komunikat Pałacu Elizejskiego.
"Nie będzie uchylać się od odpowiedzialności"
Wcześniej Reuters, powołując się na źródła we francuskim rządzie, napisał, że Francja "nie będzie uchylać się od odpowiedzialności" w sprawie domniemanego ataku chemicznego na przedmieściach Damaszku. Francuskie źródła dyplomatyczne winą za atak obciążają reżim Baszara el-Asada.
Reuters rozmawiał ze swoim informatorem na chwilę przed spotkaniem prezydenta z ambasadorami w Paryżu.
- Użycie broni chemicznej, która stosowana jest od kilku miesięcy, a teraz została użyta masowo po raz pierwszy, jest nie do zaakceptowania - miało powiedzieć źródło.
Amerykańskie i europejskie źródła mówią otwarcie, że odpowiedzią na użycie w Syrii broni chemicznej mógłby być krótki, ostry atak, prawdopodobnie przeprowadzony całkowicie przy użyciu rakiet typu cruise.
Autor: pk/jk / Źródło: Reuters TV