- Francja jest gotowa ukarać tych, którzy podjęli decyzję o użyciu gazu wobec niewinnych ludzi - powiedział Hollande na dorocznym spotkaniu z francuskimi ambasadorami w Paryżu.
Hollande powiedział, że wygląda na pewne, że siły podległe prezydentowi Baszarowi el-Asadowi stały za atakiem na cywilów. Stwierdził, że obowiązkiem świata jest na niego odpowiedzieć.
W czwartek w Paryżu prezydent spotka się z przywódcą Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmadem Dżarbą. Dżarba omówi z prezydentem sytuację w Syrii w czasie, gdy wspólnota międzynarodowa rozważa możliwe riposty na użycie przez armię Baszara el-Asada broni chemicznej - głosi komunikat Pałacu Elizejskiego.
"Nie będzie uchylać się od odpowiedzialności"
Wcześniej Reuters, powołując się na źródła we francuskim rządzie, napisał, że Francja "nie będzie uchylać się od odpowiedzialności" w sprawie domniemanego ataku chemicznego na przedmieściach Damaszku. Francuskie źródła dyplomatyczne winą za atak obciążają reżim Baszara el-Asada.
Reuters rozmawiał ze swoim informatorem na chwilę przed spotkaniem prezydenta z ambasadorami w Paryżu.
- Użycie broni chemicznej, która stosowana jest od kilku miesięcy, a teraz została użyta masowo po raz pierwszy, jest nie do zaakceptowania - miało powiedzieć źródło.
Amerykańskie i europejskie źródła mówią otwarcie, że odpowiedzią na użycie w Syrii broni chemicznej mógłby być krótki, ostry atak, prawdopodobnie przeprowadzony całkowicie przy użyciu rakiet typu cruise.
Autor: pk/jk / Źródło: Reuters TV