Prawie jeden Tunezyjczyk na dwóch zastanawia się nad opuszczeniem kraju i jeden na trzech jest gotów wyemigrować nielegalnie, jeśli zmusi go do tego sytuacja - wynika z badania, którego rezultaty opublikowała we wtorek tunezyjska organizacja pozarządowa.
Sześć lat po rewolucji, która wybuchła na tle ekonomicznym i społecznym, Tunezja pogrążona jest w zastoju.
Pogorszenie warunków życia
Według sondażu przeprowadzonego przez Tunezyjskie Forum Praw Gospodarczych i Społecznych (FTDES) 45,2 procent badanych "zastanawia się obecnie nad emigracją".
"Wzrost liczby osób rozważających emigrację wiąże się z pogorszeniem warunków życia, zagrożeniem terroryzmem, a także brakiem zdolności władz do kontroli sytuacji w kraju" - twierdzi FTDES.
Podaje też, że "trzy czwarte respondentów zdaje sobie całkowicie sprawę z problemów, które napotykają nielegalni migranci". Jednak 30,9 proc. - prawie jedna trzecia - jest gotowych uczestniczyć w próbie nielegalnej migracji z powodu "braku możliwości zwykłej migracji".
Wśród badanych połowa porzuciła naukę na poziomie szkoły średniej, a 17 proc. ukończyło jedynie szkołę podstawową. Około jednej czwartej (24 proc.) to bezrobotni, z czego 17 proc. poszukuje pracy.
Badanie przeprowadzono w sześciu regionach kraju na grupie 1168 Tunezyjczyków w wieku 18-34 lata.
Zamachy ciosem dla gospodarki
FTDES podaje, powołując się na Międzynarodową Organizację ds. Migracji (IOM), że w latach 1999-2014 podczas próby przeprawienia się przez Morze Śródziemne do Europy utonęło 22 tysiące osób.
W ubiegłym roku w Tunezji doszło do trzech zamachów terrorystycznych, w których zginęło sześćdziesięcioro turystów i dwunastu wojskowych. Te zamachy zdruzgotały gospodarkę kraju, opartą w wielkiej mierze na zagranicznej turystyce, i utrudniły złożony proces transformacji politycznej.
Autor: mm/sk / Źródło: PAP, Tunis Afrique Presse
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock